Sytuacja w grupie D ułożyła się w taki sposób, że Inter, mimo tego, że dwukrotnie ograł Sheriffa Tyraspol, cały czas nie mógł być pewny awansu do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Wygrana z Szachtarem, przy jednoczesnym triumfie Realu Madryt w stolicy Naddniestrza, mogłaby drużynie z Mediolanu ten awans zapewnić.Przez pierwsze 45 minut gracze gospodarzy nie potrafili jednak ani razu znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza rywali. Co prawda w 25. minucie, po strzale Ivana Perisicia, piłka wpadła do siatki, ale gracz Interu był na spalonym i sędzia nie uznał tego gola. Swoje szanse miał Edin Dżeko, ale bośniacki snajper był tego dnia "ciałem obcym" w swojej drużynie i spisywał się bardzo słabo. Do szatni obie drużyny schodziły przy wyniku 0:0, co szczególnie dla graczy Interu, było wynikiem niekorzystnym. Wszystkie skróty Ligi Mistrzów online w Interia Sport - ZOBACZ! Po zmianie stron oglądaliśmy jednak zupełnie innego Dżeko. Jakby ktoś, kto tylko przebierał się za piłkarza, został zmieniony na oryginał. Bośniak już w 61. minucie wyprowadził Inter na prowadzenie, a sześć minut później wykorzystał zagranie Perisicia i zdobył drugą bramkę dla gospodarzy, która w praktyce przesądzała o wyniku tego spotkania. I już do końca spotkania nic się nie zmieniło. Inter wygrał ten mecz 2:0 i mimo męczarni w pierwszej połowie poważnie zbliżył się do awansu. Jeśli Real wygra dziś w Tyraspolu, to ekipa z Mediolanu będzie miała awans w kieszeni. Jeśli nie, wszystko rozstrzygnie się w następnej kolejce. KK