Messi poprowadził Barcelonę do wyjazdowego zwycięstwa nad Spartakiem Moskwa (3-0) w Lidze Mistrzów. Argentyńczyk dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i ma już na koncie 80 goli w tym roku. Priorytetem dla niego pozostaje jednak triumf w Champions League."Wiedzieliśmy, że spotkanie ze Spartakiem musimy rozpocząć mocnym akcentem, żeby nie powtórzyła się sytuacja z Glasgow (Barcelona przegrała z Celtikiem 1-2 - przyp. red)" - powiedział Messi. "Duma Katalonii" już w 16. minucie objęła prowadzenie po golu Daniego Alvesa. Jeszcze przed przerwą Messi dwukrotnie zmusił do kapitulacji bramkarza Spartaka i praktycznie losy rywalizacji były już rozstrzygnięte."Nie było łatwo na tym boisku, ale zaprezentowaliśmy się dobrze" - dodał reprezentant Argentyny."Rekord Mullera? Zespół jest ważniejszy. W drugiej połowie woleliśmy zachować kontrolę na wydarzeniami na boisku" - podkreślił.Trener Barcelony Tito Vilanova również był zadowolony z efektownego zwycięstwa w Moskwie i zaznaczył, że Messi gra dla całej drużyny, a nie w pogoni za rekordami."Moi zawodnicy dobrze przystosowali się do starcia na sztucznej nawierzchni i zimna" - ocenił Vilanova."Messi nie gra dla bicia rekordów, ale po to, żeby pomóc drużynie w odniesieniu zwycięstwa. Tak samo jest w każdym meczu. Jego ambicja, motywacja jest podporządkowana zespołowi. Taktycznie jest bardzo wszechstronnym zawodnikiem" - zaznaczył szkoleniowiec "Dumy Katalonii".Po zwycięstwie w Moskwie Barcelona zapewniła sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.