Olympiakos z przytupem rozpoczął środowe spotkanie. Gospodarze mogli prowadzić już w 18. minucie. Z lewego skrzydła zacentrował Konstantinos Tsimikas, Daniel Podence zgrał piłkę klatką piersiową do Miguela Guerrero, który oddał natychmiastowy strzał, ale trafił w słupek. Przy piłce pierwszy znalazł się Guilherme, ale uderzył ponad poprzeczką. Tottenham był za to klinicznie skuteczny. Najpierw Harry Kane wpadając w pole karne został sfaulowany przez Yassine’a Meriaha i sam poszkodowany wykorzystał "jedenastkę" w 26. minucie, uderzając w środek bramki. Cztery minuty później Ben Davies przejął piłkę na połowie rywala, podał do Lucasa Moury, a ten przymierzył nie do obrony zza pola karnego. To były dwa pierwsze strzały "Kogutów" w środowym spotkaniu! Olympiakos wrócił do gry w 44. minucie. Podence wymienił piłkę z Mathieu Valbueną, wpadł w pole karne i trafił przy słupku do siatki. "Koguty" w 49. minucie trzeci raz posłały piłkę do bramki, ale Dele Alli był na spalonym. Gospodarze wyrównali w 54. minucie. Valbuena pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na nim, który popełnił Jan Vertonghen. Żadnej z drużyn nie udało się zadać już decydującego trafienia. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy B Ligi Mistrzów Pawo