Inter po 5 minutach przegrywał 0-1, po nieco wątpliwym karnym. 25 minut później po drugiej stronie boiska w bardzo podobnej sytuacji, gdy wywrócił się Arturo Vidal, sędzia gwizdka nie użył. Chilijczyk protestował, więc zobaczył żółtą kartkę. Wtedy powiedział arbitrowi, co o nim myśli i wyleciał z boiska. W ten sposób, po 30 minutach rozstrzygnęły się losy meczu. Fabio Capello skomentował krótko: "Za głupotę trzeba płacić. Inter popełnił samobójstwo". Przygnębiony trener Antonio Conte powiedział, że Real był lepszy, a jego drużyna musi się z pokorą zabrać do ciężkiej pracy. Naturalnie w diametralnie innym nastroju był trener Gian Piero Gasperini po meczu w Liverpoolu. Gdy dwa dni temu powiedział, że liczy na dobry wynik, eksperci pobłażliwie się uśmiechali. "Zagraliśmy wielki mecz. Wyciągnęliśmy wnioski z porażki 0-5 w Bergamo. Graliśmy szybko, z pierwszej piłki. Zespół zwarł szeregi. Formacje i piłkarze grali blisko siebie. I bardzo dobrze technicznie". Capello i Billy Costacurta byli zachwyceni grą Atalanty już po pierwszej bezbramkowej połowie. Choć padły podejrzenia, że Juergen Klopp i jego piłkarze nieco zlekceważyli Atalantę. W drugiej odsłonie najpierw trafił Josip Iliczić, a chwilę później Robin Gosens. Potem Atalanta cofnęła się, ryglując własną bramkę. Liverpool był bezradny. Inter jest ostatni w tabeli grupy B i ma już iluzoryczne szanse na awans do fazy pucharowej. Atalanta jest trzecia w grupie D z tą samą liczbą punktów, co drugi Ajax. Prowadzi Liverpool, który ma o 2 pkt więcej. W kolejnych meczach Inter zagra na wyjeździe z liderem, Borussią Moenchengladbach, a ekipę z Bergamo czeka mecz u siebie z outsiderem, duńskim Midtjylland. Liga Mistrzów: wyniki, tabele, strzelcy, terminarz