W pierwszej połowie pojedynek w Sankt Petersburgu był wyrównany. Obie drużyny miały swoje szanse, ale bramki nie padły. Od 44. minuty gospodarze byli zmuszeni grać w dziesiątkę. Axel Witsel zobaczył czerwoną kartkę za atak wyprostowaną nogą na Florianie Maderze. Wszyscy w ekipie z Sankt Petersburga byli zaskoczeni decyzją sędziego Deniza Aytekina, trener Luciano Spalletti wznosił nawet jakieś modły, ale nic nie wskórali. Po przerwie do głosu doszli piłkarze Austrii, którzy strzelili nawet bramkę, arbiter jej jednak nie uznał, odgwizdując faul na bramkarzu Jurim Łodyginie. Wraz z upływem czasu groźniejsze stały się ataki Zenita. Szczęścia próbował przede wszystkim Hulk, ale jego strzały z rzutów wolnych albo były minimalnie niecelne, albo bronił je Heinz Lindner. Wynik już się nie zmienił i rosyjski zespół, który był zdecydowanym faworytem wtorkowego meczu, musiał zadowolić się tylko remisem. Atletico kontynuuje swoją dobrą passę. Podopieczni Diega Simeone choć przegrywali na Stadionie Smoka 0-1 po "główce" Jacksona Martineza, umieli odrobić straty. Do wyrównania doprowadził Diego Godin, a zwycięstwo Hiszpanom zapewnił Arda Turan. W trzeciej kolejce grupy G, która odbędzie się 22 października Austria podejmie u siebie Atletico, a Zenit zagra na wyjeździe z Porto. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy G Ligi Mistrzów