Kibice Juve już od 1996 roku czekają na najcenniejsze klubowe trofeum w Europie. W piątek turyńczycy, z Wojciechem Szczęsnym w bramce, co prawda pokonali Olympique Lyon 2-1 w rewanżowym meczu 1/8 finału, ale nie zdołali odrobić strat po lutowej porażce we Francji 0-1. "Głęboka noc" - taki tytuł widnieje na pierwszej stronie sobotniego wydania "La Gazzetta dello Sport" obok zdjęcia zrozpaczonego Ronalda i przykrego przypomnienia, że "Stara Dama" wygrała, ale odpadła. Jak zaznaczył ten największy włoski dziennik sportowy, nawet gdy Ronaldo strzela "bajeczne bramki, to i tak to nie wystarcza". "Juve odpada z tych dziwnych sierpniowych rozgrywek, a najbliższe dni pokażą, czy także Maurizo Sarri opuści dom 'Starej Damy'" - dywaguje komentator gazety, zastanawiając się nad przyszłością trenera, którego zatrudniono przed rokiem głównie z myślą o długo wyczekiwanym sukcesie w Champions League. "La Gazzetta" nadmieniła, że dość szybkie wyeliminowanie Juventusu mocno nadwyręży reputację klubu i obecnego zespołu. Dodano też, że na wynik piątkowego meczu zapracował tylko CR7, ale "był to trud zbyteczny". "Potrzebne było Juve porywcze, odważne, a tymczasem pokazało się przez większość gry jako pozbawione siły i pomysłu" - podsumowano. Na łamach dziennika nie brak wyjątkowo przykrej konstatacji: "Biało-czarni mogą pluć sobie w brodę także dlatego, że odpadli mimo 'broni atomowej', jaką dysponują. Ronaldo - jedyny, który się starał, ten, na którym wszyscy wiszą i na którym spoczywa cała odpowiedzialność - nie pojedzie na finały do swojej Lizbony". Podkreślono też, że "Portugalczyk na pewno czego innego spodziewał się po rewolucji przed początkiem obecnego sezonu". Odnotowano, że prezes klubu Andrea Agnelli mówiąc o "słodko-gorzkim sezonie" - wszak zespół z Turynu po raz dziewiąty z rzędu zdobył mistrzostwo Italii - zaznaczył, że potrzebuje kilku dni na refleksję, co dalej. Wątpliwości co do przyszłości w klubie trenera Sarriego nie ma "Corriere dello Sport". Gazeta zamieściła wielki nagłówek: "Adieu, Maurizio". Przytacza też jego słowa o tym, że "jest załamany". Dziennik odpadnięcie turyńskiej drużyny określił jako "straszliwie bolesne" i dodał, że to "smutne zakończenie sezonu pokazuje dystans między trenerem, jego koncepcją gry i sposobem komunikowania a tym, co reprezentuje sobą Juventus i wartościami, jakie ucieleśnia".