Pierwszym półfinalistą obecnej edycji Ligi Mistrzów została ekipa PSG. Niewiele jednak brakowało, a wyżej notowany zespół pożegnałby się z prestiżowymi rozgrywkami już w pierwszym dniu turnieju finałowego. O sukcesie paryżan zadecydował skuteczny zryw w ostatnich fragmentach spotkania. - Jestem pod wrażeniem końcówki w wykonaniu PSG - mówił w studiu Polsatu Sport ekspert tej stacji, Artur Wichniarek. - W przekroju spotkania wygrał jednak chyba zespół lepszy. Jeśli spojrzymy na drugą połowę, to Atalanta nie miała praktycznie nic. Złe zmiany trenera Gaspariniego, moim zdaniem. Nie można tak robić, kiedy rywal ciśnie i jest realne zagrożenie. Wprowadził 19-latka, który ma raptem jeden mecz w serie A. PSG ma taką jakość, że w każdym momencie może strzelić gola. I co wtedy? Liczysz na to, że losy spotkania przesądzi nastolatek bez doświadczenia? Wydawało się, że środowy ćwierćfinał zakończy się niespodzianką. W 27. minucie prowadzenie Atalancie dał gol Mario Pasalicia. Wynik utrzymywał się aż do 90. minuty. Wtedy wyrównującą bramkę zdobył Marquinhos. Kiedy zanosiło się na dogrywkę, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry zwycięskie trafienie dla PSG zaliczył Maxim Chuopo-Moting.Polsat SportZobacz zapis relacji z meczu Atalanta Bergamo - PSG