Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Tottenham Hotspur - Bayern Monachium Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Tottenham - Bayern To była kapitalna reklama piłki nożnej. Gdy piłkarze schodzili na przerwę, komentujący mecz Roman Kołtoń rzucił: "Słowo podsumowania: spektakl!" i miał stuprocentową rację. Obie drużyny grały na bardzo wysokim poziomie, narzucając momentami kosmiczne tempo. Obie ekipy zdecydowały się otwartą wymianę ciosów. Skończyło się na dziewięciu bramkach, a mogło ich paść nawet więcej. Spotkanie zaczęło się od mocnego uderzenia Serge Gnabry’ego, z którym efektownie poradził sobie Hugo Lloris. W odpowiedzi sam na sam z Manuelem Neuerem wyszedł Heung-Min Son, ale przegrał pojedynek nerwów. Koreańczyk poprawił się w 12. minucie. Piłkę na swojej połowie stracił Corentin Tolisso i na nic zdały się jego protesty, że był faulowany. Son wpadł z futbolówką w pole karne i płaskim strzałem w długi róg nie pozostawił Neuerowi szans! Stadion w ekstazie, 1-0 dla Tottenhamu. Riposta była natychmiastowa. W kolejnej akcji Joshua Kimmich zwiódł rywala przed polem karnym i huknął nie do obrony. Cudowne uderzenie wpadło do bramki tuż przy słupku, a choć Lloris starał się jak mógł, był bezradny. 1-1 po kwadransie gry. Kolejne minuty to napór "Kogutów". Bliski zdobycia bramki był Harry Kane, który minął już Neuera i uderzył po ziemi do opuszczonej bramki. Do piłki dopadł jednak David Alaba, wybijając ją w ostatniej chwili. W dobrej sytuacji był także Tanguy Ndombele oraz ponownie Son, ale albo golkiper Bayernu spisywał się bez zarzutu, albo strzałom brakowało precyzji. Bawarczycy przeczekali napór rywala i ostatni kwadrans przed przerwą należał do nich. Sygnał do ataku dał Robert Lewandowski, początkując groźną kontrę, zmarnowaną przez Comana. Polski napastnik miał też okazję z rzutu wolnego po faulu na Philippe Coutinho. Swoim strzałem szukał dziury w murze, ale skończyło się na rzucie rożnym. W ostatniej akcji przed przerwą "Lewy" błysnął raz jeszcze, pokazując cały swój piłkarski kunszt. Zaczął od ośmieszenia Jana Vertonghena, przerzucając sobie nad nim piłkę piętą, po czym dograł do Corentina Tolisso. Ten bez powodzenia próbował wymusić rzut karny i wywiązało się zamieszanie. Skorzystał z niego Lewandowski, dopadając do piłki i precyzyjnym strzałem z 16 m umieszczając piłkę w bramce! Na drugą połowę nie wrócił już mający problemy ze zdrowiem Alaba, a że na ławce nie było także kontuzjowanego Lucasa Hernandeza, trener Niko Kovacz musiał improwizować. Na boisku pojawił się Thiago Alcantara, Joshua Kimmich został przesunięty na prawą stronę obrony, a Benjamin Pavard na lewą. Początek drugiej połowy to dwa nokautujące ciosy zadane Tottenhamowi przez Serge’a Gnabry’ego. Najpierw skrzydłowy przeprowadził indywidualną akcję, którą zakończył mocnym uderzeniem, a Lloris skapitulował po raz trzeci. "Koguty" nie zdążyły się otrząsnąć ze straty trzeciej bramki, a Gnabry zdobył kolejną! Harry Winks stracił piłkę pod własnym polem karnym - tak jak Tolisso przy bramce dla Tottenhamu - z tym, że teraz to gracz Bayernu odebrał piłkę. Tolisso natychmiast podał ją do Gnabry’ego, a ten podwyższył na 4-1. Wydawało się, że Bayern ma wszystko pod kontrolą, ale sytuację skomplikował Kingsley Coman, faulując Danny’ego Rose’a w polu karnym! Jedenastkę wykorzystał Kane i pół godziny przed końcem meczu wynik brzmiał 4-2 dla Bayernu. 20 minut przed końcem meczu wydawało się, że karny będzie należał się także Bayernowi, zwłaszcza, że sędzia kontaktował się z VAR-em. Kontakt Comana z obrońcą był ewidentny, ale arbiter ostatecznie nie podyktował "jedenastki". Chwilę później boisko z urazem opuścił Jerome Boateng - jakby kontuzji w defensywie Bayernu było mało. Na środku obrony pojawił się Javi Martinez. Tottenham szukał kontaktowego gola, ale pięć minut przed końcem losy meczu ostatecznie przypieczętował Gnabry. Przepiękne kilkudziesięciometrowe podanie posłał do niego Thiago, a skrzydłowy uciekł obrońcom i mając przed sobą jedynie Llorisa wpakował piłkę do bramki! Hat-trick Gnabry’ego, 5-2 dla Bayernu! Załamany Tottenham dobił jeszcze Lewandowski, wykorzystując podanie Coutinho! Tym samym Polak zdobył już swoją 56. bramkę w LM i zrównał się z piątym w klasyfikacji strzelców wszech czasów Ruudem van Nistelrooyem. Wydawało się, że nic więcej stać się już nie może, ale siódmą bramkę dla Bayernu, a swoją czwartą zdobył Gnabry. Niewiarygodne! Bayern ograł Tottenham 7-2! Wojciech Górski Tottenham Hotspur - Bayern Monachium 2-7 (1-2) Bramki: 1-0 Son (12.), 1-1 Kimmich (15.), 1-2 Lewandowski (45.), 1-3 Gnabry (54.), 1-4 Gnabry (56.), 2-4 Kane (60. - z rzutu karnego), 2-5 Gnabry (84.), 2-6 Lewandowski (87.), 2-7 Gnabry (89.). Liga Mistrzów: wyniki, tabele, terminarz, strzelcy