Końcowy akord rywalizacji w grupie H zapowiadał się fascynująco. Otwierający stawkę Ajaks teoretycznie mógł nawet przegrać, a i tak znalazłby się w 1/8 finału. By być pewnym awansu, musiał przynajmniej ugrać punkt w domowej potyczce z Valenią. Tymczasem po 24 minutach przegrywał 0-1 po bramce Rodrigo. W rozgrywanym równolegle meczu Chelsea - Lille prowadzili już wtedy gospodarze. To oznaczało, że ekipa z Amsterdamu - półfinalista poprzedniej edycji - spada z pierwszej na trzecią pozycję i... może liczyć wyłącznie na grę w Lidze Europy. W pierwszym spotkaniu Valencii z Ajaksem goście wygrali gładko 3-0. Niewielu obserwatorów wieszczyło udany rewanż hiszpańskiej ekipy. A jednak w drugiej odsłonie bramki już nie padły. Porażka Ajaksu to największa niespodzianka wtorkowej sesji LM. Holenderski zespół był rewelacją rozgrywek w poprzednim sezonie. Po fantastycznej grze dotarł do półfinału, gdzie w wielce dramatycznych okolicznościach uległ w dwumeczu Tottenhamowi Hotspur. W pierwszym spotkaniu w Londynie amsterdamczycy wygrali 1-0, a w rewanżu prowadzili już 2-0. Po trzech golach Lucasa Moury, w tym decydującej z ostatnich sekund potyczki, w finale znalazła się drużyna angielska. Po sezonie z Ajaksu odeszli zawodnicy, którzy tworzyli fundament wyjściowej jedenastki - Matthijs de Ligt (Juventus Turyn), Frenkie de Jong (FC Barcelona) i Lasse Schoene (Genoa FC). Mimo w dwóch pierwszych spotkaniach obecnej edycji LM nie stracił gola ani punktu, notując bramkowy bilans 6-0. Kibicom z Amsterdamu śni się listopadowe starcie z Chelsea na Stamford Bridge. Ajax prowadził już 4-1, ale ostatecznie zakończył mecz 4-4 i dopisał do swego dorobku tylko "oczko". Prawdziwą cenę za tamten remis przyszło zapłacić dopiero dzisiaj... Grupa H Ajax Amsterdam - Valencia CF 0-1 (0-1) Bramka: 0-1 Rodrigo (24.) Chelsea Londyn - Lille OSC 2-1 (2-0) Bramki: 1-0 Abraham (19.), 2-0 Azpilicueta (35.), 2-1 Remy (78) UKi Liga Mistrzów - zobacz wyniki i tabele