Sędzią meczu Atletico - Manchester City był młody i obiecujący arbiter Daniel Siebert. Niestety już od początku spotkania było widać, że poziom meczu nieco przerasta sędziego. W 13. minucie arbiter przeoczył dość ewidentną żółtą kartkę, gdy Felipe w wyskoku, bezpardonowo uderzył w głowę Phila Fodena, któremu polała się krew i był opatrywany przez kilka minut, a do końca meczu musiał grać w opatrunku. Felipe nie otrzymał za to kartki, choć powinien zobaczyć żółty kartonik. Co ciekawe, dziesięć minut później zawodnik Atletico obejrzał swoją pierwszą żółtą kartkę w tym spotkaniu. Atletico czuje się skrzywdzone. Powinien być rzut karny? Pod koniec drugiej połowy meczu Atletico - Manchester City doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym gości. Po zamieszaniu na murawę upadł Angel Correa, a gospodarze domagali się odgwizdania "jedenastki", lecz gwizdek arbitra milczał. Wszystkie skróty Ligi Mistrzów online w Interia Sport - ZOBACZ! Oglądając powtórki widać, że João Cancelo chciał wybić piłkę, lecz nie trafił w nią i w efekcie kopnął swojego przeciwnika. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że faul był ewidentny, jednak warto zwrócić uwagę, jak Correa upadł na murawę. Upadek wydaje się być dość teatralny, a co więcej gracz nie miał opanowanej piłki. Prawdopodobnie dlatego niemieccy sędziowie VAR nie zdecydowali się na interwencję. Uważam, że nie była to czarno-biała i oczywista sytuacja. Gdyby sędzia Daniel Siebert z boiska odgwizdał rzut karny, wówczas jego decyzja musiałaby być podtrzymana. Gorąca końcówka spotkania Atletico - Manchester. Sędzia nie panował! Do największych kontrowersji dochodziło w końcówce spotkania, gdy zawodnicy rzucili wszystko na jedną szalę. Gra stała się nieładna, a zawodnicy przestali szanować swoich rywali i sędziów. W 90. minucie doszło do masowej konfrontacji, w której udział wzięli niemal wszyscy zawodnicy, włącznie z rezerwowymi obu drużyn. W efekcie sędziowie pokazali tylko trzy żółte kartki, a w tym jedną dla Felipe, który w efekcie dwóch napomnień musiał opuścić boisko. Od tego momentu rozpoczął się istny horror dla arbitra, który nie był już w stanie zapanować nad zawodnikami i szalejącymi ławkami rezerwowych. Swoje dołożył także Diego Simeone, który notorycznie biegał i szalał przy linii boiska. Szkoleniowiec Atletico co prawda obejrzał żółtą kartkę, lecz to zdecydowanie zbyt mało. Za swoje agresywne zachowania i wkraczanie na boisko, trener zdecydowanie powinien być wyrzucony z boiska, jednak Siebert okazał się być litościwy. Kto będzie sędzią finału Ligi Mistrzów? Przed rewanżowymi meczami ćwierćfinałów Ligi Mistrzów sporo mówiło się o sędziowskim kandydacie do prowadzenia finału. Jednym z głównych kandydatów jest Szymon Marciniak, który prowadził wtorkowy mecz Real - Chelsea. Po spotkaniu Atletico - Manchester City możemy być niemal pewni, że z walki o upragniony finał odpadł Daniel Siebert. Co prawda środowy mecz był bardzo trudny i zawodnicy nie szanowali siebie nawzajem, to mimo to sędzia nie powinien stracić kontroli nad meczem. Daniel Siebert miał być godnym następcą Felixa Brycha, jednak na ten moment wydaje się, że młody Niemiec potrzebuje więcej doświadczenia w meczach o tak dużą stawkę. Wydaje się, że Siebert został wrzucony na tzw. głęboką wodę i mecz tak dużej rangi go przerósł.