Ronaldo i Lewandowski to jedyni piłkarze w historii Champions League, którzy w trakcie jednej edycji tych elitarnych rozgrywek zdołali zdobyć 15 bramek. CR7 dokonał tej sztuki już trzykrotnie. W najlepszym dla siebie sezonie 2013/14 - który zwieńczył triumfem w Lidze Mistrzów - jego licznik zatrzymał się na 17 trafieniach. W niedzielnym finale "Lewy" będzie miał szansę, by wyrównać, a nawet poprawić rekordowe osiągnięcie słynnego Portugalczyka. Strzelenie hat-tricka w starciu z plejadą paryskich gwiazd nie będzie rzecz jasna łatwym zadaniem, ale czy dla Lewandowskiego istnieje misja niewykonalna? Trzeba przy tym zauważyć, że zaistniała sytuacja znacznie utrudniła Polakowi pogoń za CR7. Na poziomie ćwierćfinału i półfinału rozrywane było bowiem tylko jedno spotkanie, a nie jak do tej pory dwumecz. Biorąc pod uwagę dyspozycję "Lewego" śmiało można stwierdzić, że ubytek dwóch spotkań znacząco wpłynął na jego dorobek strzelecki.