Lewandowski pnie się w górę w klasyfikacji najlepszych strzelców Ligi Mistrzów. Polski napastnik niedawno wyprzedził Raula Gonzaleza, wskakując na trzecie miejsce na liście strzelców wszech czasów. Przed nim jedynie Cristiano Ronaldo oraz Lionel Messi.Wiedzieliśmy też, że Lewandowski jest wybornym strzelcem "jedenastek". W meczu z Lazio wykorzystał już 13. rzut karny w LM, nie zaliczając po drodze żadnego pudła. Okazuje się, że nikt w historii rozgrywek nawet nie zbliżył się do podobnego rezultatu.W wyliczeniach, które biorą pod uwagę bramki wchodzące w skłąd ogólnej klasyfikacji strzelców, a więc zdobywane w regulaminowym czasie gry lub w dogrywce, drugie miejsce pod względem największej liczby wykonanych rzutów karnych bez pudła zajmuje Steven Gerrard. Były piłkarz Liverpoolu wykorzystał sześć "jedenastek" - ponad połowę mniej, niż wynosi bilans "Lewego".Tuż za nim plasują się Brazylijczyk Kaka oraz Hiszpan Cesc Fabregas. Obaj wykorzystali po pięć z pięciu wykonywanych rzutów karnych. Razem mają więc mniej bramek z "wapna" od polskiego snajpera Bayernu. Ronaldo i Messi pudłują Ronaldo i Messi mają na koncie więcej bramek od Lewandowskiego, także biorąc pod uwagę jedynie strzały z jedenastu metrów. Obaj jednak mają na koncie niewykorzystane "jedenastki".CR7 jest piłkarzem z największą liczbą goli z rzutów karnych w historii LM - ma ich na koncie 19, lecz aż trzykrotnie pudłował w czasie gry. A trzeba pamiętać też, że Portugalczyk mylił się również w serii "jedenastek", jak choćby podczas finału LM z 2008 roku, kiedy na moskiewskich Łużnikach Manchester United rywalizował z Chelsea FC.Trzeba jednak przyznać, że Ronaldo w ostatnich latach mocno poprawił się pod względem skuteczności z rzutów karnych. Ostatni niewykorzystany rzut karny przypada na październik 2014 roku - od siedmiu lat CR7 pozostaje w tym elemencie bezbłędny. Częściej z jedenastu metrów myli się Messi, który wykorzystał 16 z 20 rzutów karnych wykonywanych w Champions League. O tym, że "jedenastki" są w pewnym stopniu piętą achillesową wybitnego Argentyńczyka, można było przekonać się podczas niedawnego rewanżu 1/8 finału, w którym Barcelona grała na wyjeździe z PSG. W historii Ligi Mistrzów niewielu piłkarzy wykonywało zresztą rzuty karne tak często, jak Lewandowski. Sergio Aguero podchodził w LM już do 15 "jedenastek", ale wykorzystał "zaledwie" 11 z nich.Z kolei tyle samo prób, co Polak (13), mają na koncie Luis Figo oraz Ruud van Nistelrooy. Pierwszy zdobył z karnych 10, a drugi 9 bramek. Tylko Caballero "wyczuł" Lewandowskiego Co więcej, tylko raz zdarzyło się, by bramkarz odgadł zamiary Lewandowskiego i wybrał właściwy narożnik. Bramkarzem, który był najbliżej obrony karnego Lewandowskiego był Willy Caballero podczas zeszłorocznego spotkania Bayernu z Chelsea. Polak strzelił jednak na tyle precyzyjnie, że piłka była poza zasięgiem golkipera "The Blues".W pozostałych 12 przypadkach Lewandowski posyłał piłkę w przeciwny narożnik do wybranego przez bramkarza. To nie lada wyczyn, zważywszy, że snajper ma już na rozkładzie takich bramkarzy jak Diego Lopez, David Ospina, Steve Mandanda, czy Pepe Reina.Dwukrotnie z rzutów karnych Lewandowski zdobywał bramki przeciwko Realowi Madryt. Poza tym trafiał też celnie do bramki w starciach z Olympique Marsylia, FK Rostów, PSV Eindhoven, Arsenalem, Anderlechtem, AEK-iem Ateny, Ajaksem Amsterdam, Crveną Zvezdą, Chelsea, RB Salzburg oraz ostatnio Lazio. Dwa pierwsze gole z karnych "Lewego" w Champions League były strzałami w środek bramki. Później Polak zawsze wybierał jeden z narożników - sześć razy był to prawy narożnik, a pięciokrotnie lewy. Wojciech Górski