W sobotę mistrzowie Niemiec pokonali na wyjeździe Hannover 96 3-1 i umocnili się na prowadzeniu w Bundeslidze. - Szachtar jest bardzo groźnym zespołem, ale my musimy awansować do kolejnej rundy. Celem minimum dla Bayernu zawsze jest ćwierćfinał - powiedział doświadczony obrońca niemieckiego zespołu Philipp Lahm. W fazie grupowej skutecznością w ukraińskim zespole imponował Brazylijczyk Luiz Adriano, który z dziewięcioma trafieniami jest liderem klasyfikacji strzelców. Jednak ukraiński zespół przystępuje do środowego spotkania z dużym respektem. - Zagramy przeciwko bardzo mocnemu przeciwnikowi. Uważam, że Bayern jest obecnie najsilniejszym zespołem na świecie. W składzie mają sześciu mistrzów świata, do tego dochodzą tacy kluczowi gracze jak Arjen Robben i Franck Ribery. Jest też kilku młodych i obiecujących zawodników jak David Alaba oraz doświadczony Xabi Alonso. Oczywiście podchodzimy do rywalizacji z nimi bardzo poważnie - podkreślił rumuński trener Szachtara Mircea Lucescu, który prowadzi ten zespół od 10 lat. W drugim środowym spotkaniu Chelsea Londyn podejmie Paris Saint-Germain. Spotkanie w Londynie będzie wyjątkowe dla brazylijskiego obrońcy Davida Luiza, który w Chelsea spędził trzy lata. W pierwszym spotkaniu padł remis po bramkach Branislava Ivanovicia dla "The Blues" i Edinsona Cavaniego dla PSG, dla którego było to szóste trafienie w tej edycji Champions League. We wtorek Real zmierzy się w Madrycie z Schalke 04. W pierwszym spotkaniu "Królewscy" wygrali 2-0 po bramkach Cristiana Ronalda i Marcela. Jednak kibice niemieckiej drużyny pamiętają ubiegłoroczną klęskę w Gelsenkirchen 1-6 z hiszpańskim zespołem na tym samym etapie rozgrywek. - Żeby rywalizować z takim zespołem jak Real, moja drużyna musi mieć wyjątkowo dobry dzień. Poza tym mam nadzieję, że Real nie jest obecnie w najwyższej formie. W takich okolicznościach możemy liczyć na pozytywny wynik - ocenił trener Schalke Włoch Roberto Di Matteo. W drugim wtorkowym spotkaniu FC Porto podejmie FC Basel. Pierwszy mecz w Szwajcarii zakończył się remisem 1-1. W następnym tygodniu odbędą się cztery kolejne rewanże. Arsenal Londyn, którego graczami są Wojciech Szczęsny i Krystian Bielik, po porażce 1-3 zagrają na wyjeździe z AS Monaco. Atletico Madryt po wyjazdowej przegranej 0-1, podejmie Bayer Leverkusen. Natomiast Barcelona po zwycięstwie w Anglii 2-1 zmierzy się przed własną publicznością z Manchesterem City. Z kolei Borussia Dortmund, której graczami są Jakub Błaszczykowski i kontuzjowany obecnie Łukasz Piszczek, po porażce w Turynie 1-2 podejmie Juventus. Finał zaplanowano na 6 czerwca w Berlinie. Liga Mistrzów to od wielu lat źródło wielkich dochodów dla jej uczestników. Sam występ w fazie grupowej - niezależnie od uzyskanych wyników - oznacza dla każdego z klubów po 8,6 mln euro (dodatkowo premiowane są zwycięstwa i remisy w grupie). Spore sumy czekają także za udział w kolejnych rundach. Awans do 1/8 finału oznacza premię w wysokości 3,5 mln euro, ćwierćfinaliści zarobią kolejne 3,9 mln, a półfinaliści mogą liczyć na następne 4,9 mln. Największe pieniądze są w finale - zwycięstwo w decydującym meczu LM wyceniono na 10,5 mln euro (przegrany otrzyma 6,5 mln euro). W sumie z tytułu premii triumfator najbardziej elitarnych rozgrywek może zarobić nawet 37,4 mln euro.