Varane dwa razy stracił piłkę w okolicach własnego pola karnego. Na początku meczu jego błąd wykorzystał Raheem Sterling. W drugiej połowie bramkę zdobył Gabriel Jesus i przypieczętował awans Manchesteru City. Obrońca Realu nie ukrywał rozczarowania swoją postawą. Winę za porażkę wziął na siebie. - Odpowiedzialność za tę porażkę biorę za siebie. Jest mi przykro z powodu moich kolegów, bo włożyli sporo wysiłku w to spotkanie - powiedział. Varane stwierdził, że jego koledzy grali bardzo dobrze. Mogli nawet wygrać, ale wszystko zaprzepaściły jego błędy.- Myślę, że dobrze czuliśmy się w tym meczu, dobrze się do niego przygotowaliśmy, ale na tym poziomie za takie pomyłki słono się płaci. Nie mam żadnego usprawiedliwienia dla błędów, jakie popełniłem. To dla mnie trudna noc - przyznał.