Dla Leo Messiego to był kolejny trudny wieczór. Odkąd latem zamienił Barcelonę na Paryż przeżył ich wiele. Adaptacja w PSG trwa długo. Mecz z Realem miał dać odpowiedź, czy Argentyńczyk czuje się już jednym z filarów nowej drużyny. Stanął nawet przed wymarzoną szansą, by zdobyć bramkę na 1:0. Z karnego, podyktowanego w 62. minucie za faul Carvajala na Mbappe, Argentyńczyk strzelił jednak za słabo. Thibaut Courtois nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Morale broniących się gości wystrzeliło w niebo. Real był zespołem słabszym, zdominowanym przez większą część meczu, ale uwierzył w dobre zakończenie - czyli wynik 0-0. Liga Mistrzów. PSG - Real 1-0. Kylian Mbappe obiecał dać z siebie wszystko Jako piłkarz Barcelony Messi wbił Realowi 26 goli. W ostatnich ośmiu jednak ani jednego. Ten wtorkowy był dziewiąty i być może najbardziej znaczący. Czas nieubłaganie upływa dla 34-letniego gwiazdora - siedmiokrotnego laureata Złotej Piłki. W Paryżu jest niemal bez przerwy w cieniu Mbappe - piłkarza, który ma latem przenieść się do Realu Madryt. - Obiecałem, że dam z siebie wszystko i musiałem udowodnić to czynami - powiedział Mbappe. Jeśli nawet Real nosi głęboko w sercu, zachował się profesjonalnie. Był duszą drużyny, jej liderem, graczem, który łamał schematy. Jego szarże budziły grozę w Realu, choć z pozostałymi graczami PSG goście potrafili sobie radzić. Piłkarze Mauricio Pochettino postawili Królewskim swoje warunki, ale w defensywie Real grał konsekwentnie. Dowodzeni przez Edera Militao i Davida Alabę goście nie dali gospodarzom zbyt wiele opcji. Zmuszali piłkarzy Mauricio Pochettino do gry po obwodzie pola karnego. I tylko czasem, z piłkarskiego szachu wyrywała PSG jakaś szarża Mbappe - najlepszego gracza meczu. Liga Mistrzów. PSG - Real 1-0. Rewanż bez Casemiro i Mendy'ego Po zmarnowanym karnym i kilku kolejnych okazjach, zespół z Paryża pogodził się z remisem. Angela di Marię zastąpił wracający po kontuzji Neymar, ale PSG wciąż nie dawało rady obronie Królewskich. W ostatniej akcji Mbappe ograł Lucasa Vazqueza i Militao, po czym wpakował piłkę do siatki pod nogami Courtoisa. Nastroje w obu ekipach zmieniły się wtedy diametralnie. Gracze Realu schodzili z boiska ze spuszczonymi głowami, piłkarze PSG długo świętowali ze swoimi kibicami. A przecież to dopiero półmetek rywalizacji. Mbappe pokazał zdecydowanie najwięcej jakości i entuzjazmu z wszystkich gwiazd tego meczu. Talent Francuza przechylił szalę na korzyść PSG i postawił Real pod ścianą. W rewanżu Królewscy zagrają bez dwóch filarów defensywy: pomocnika Casemiro i obrońcy Mendy’ego. Odrobić straty będzie trudno, choć Real zagra na swoim boisku. Jeśli drużyna Carlo Ancelottiego ruszy do przodu i zostawi miejsce Mbappe do kontrataku, może być zgubiona. 23-letni Francuz udowodnił, że nie ma dziś w obu drużynach piłkarza o podobnej do niego skali możliwości. On zrobił różnicę we wtorek i ma największe szanse, by zrobić na Santiago Bernabeu. ZOBACZ TEŻ:Został bohaterem ostatniej akcji w hicie Ligi Mistrzów Manchester City rozbił Sporting w Lizbonie