Gasperini zszokował opinię publiczną, gdy ujawnił w rozmowie z "La Gazzettą dello Sport", że mimo silnych objawów koronawirusa zdecydował się prowadzić drużynę w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Valencii CF. Większość komentujących jest poruszona brakiem odpowiedzialności 62-latka. Zwłaszcza że wirus był już wtedy mocno rozprzestrzeniony - spotkanie 10 marca zostało rozegrane już bez udziału kibiców, a Bergamo, z którego przyjechała Atalanta, stało się włoskim epicentrum epidemii.Valencia CF, gospodarz tamtego spotkania, nie czekała i wydała swoje oświadczenie na temat zachowania trenera Atalanty. "Biorąc pod uwagę wypowiedzi trenera Atalanty Giana Piero Gaspariniego, które pojawiły się w niedzielę we włoskiej prasie, Valencia CF chce publicznie wyrazić swoje zdziwienie, że trener drużyny rywalizującej w 1/8 finału Ligi Mistrzów, zdając sobie sprawę z objawów koronawirusa, nie zastosował działań zapobiegawczych, narażając na niebezpieczeństwo wiele osób podczas podróży i pobytu w Walencji" - napisano na stronie "Nietoperzy".