Grecy po kwadransie mogli stanąć przed dobrą okazją. Vadis Odjidja-Ofoe, były piłkarz Legii Warszawa, zagrał prostopadłą piłkę do wbiegającego w pole karne Omara Elabdellaouiego, którego w ostatniej chwili uprzedził wślizgiem Samuel Umtiti. Francuz tworzył parę stoperów z Javierem Mascherano, ponieważ brakowało pauzującego za kartki Gerarda Pique. W 20. minucie powinien paść gola dla Barcelony. Lionel Messi strzelał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale dobrą interwencją popisał się Silvio Proto, choć jeszcze przeszkadzał mu stojący przed bramkarzem Luis Suarez. Argentyńczyk był najgroźniejszy w ekipie "Dumy Katalonii", ale cały czas górą w rywalizacji z Proto był Belg. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy z boiska zszedł z powodu urazu Sergi Roberto, którego zastąpił Gerard Deulofeu. W 62. minucie Messi rozprowadził akcję z Suarezem, ale nie trafił strzelając z pola karnego. Kwadrans przed końcem murawę opuścił Odjidja-Ofoe. Na dwie minuty przed końcem Barcelona miała rzut wolny przed polem karnym. Strzał Messiego sparował jednak dobrze dysponowany tego dnia Proto. Gole więc nie padły i to był dopiero drugi mecz "Dumy Katalonii" w tym sezonie, kiedy nie zdobyła bramki. Poprzednio zdarzyło jej się to w rewanżu Superpucharu Hiszpanii, przegranego z Realem Madryt 0-2. Olympiakos Pireus - FC Barcelona 0-0 Raport meczowy W Lizbonie prowadzenie dla gospodarzy padło w 20. minucie. Gelson Martins przeprowadził indywidualną akcję, jego strzał sparował Gianluigi Buffon, ale przy dobitce Bruna Cesara był już bezradny. Wyrównanie padło w 79. minucie. Juan Cuadrado podał do Gonzala Higuaina, który przerzucił piłkę nad bramkarzem Sportingu. Wojciech Szczęsny, bramkarz Juventusu, oglądał mecz z ławki rezerwowych. Sporting Lizbona - Juventus Turyn 1-1 (1-0) Bramki: 1-0 Bruno Cesar (20.), 1-1 Higuain (79.). Raport meczowy Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy D Ligi Mistrzów Pawo