Grupa E: wyniki, strzelcy, terminarz, tabela Kibice Napoli przed tym meczem zadawali sobie pytanie, czy Arkadiusz Milik podtrzyma świetną dyspozycję strzelecką z Serie A. Kierował piłkę do siatki w czterech ostatnich potyczkach ligowych. Na taką serię zapracował po raz pierwszy. W dodatku w minionej kolejce zdobył bramkę, która uczyniła go rekordzistą. Z 32 golami na koncie obecnie jest najskuteczniejszym Polakiem w dziejach ligi włoskiej. O jedno trafienie wyprzedza samego Zbigniewa Bońka. Przypomnijmy, że w pierwszej połowie roku Milik pokonywał bramkarza Salzburga w dwóch meczach, gdy obie ekipy grały w 1/8 finału Ligi Europy. Tym razem rozpoczął mecz w roli rezerwowego. Rola rozjemcy przypadła Szymonowi Marciniakowi. Od pierwszej minuty do zmasowanej ofensywy przystąpili gospodarze. Bliscy objęcia prowadzenia byli już w 5. minucie, gdy na bramkę uderzał Lozano. Lot piłki zmienił jeszcze jeden z defensorów Salzburga, a stojący w bramce Carlos w ostatniej chwili przeniósł ją nad poprzeczką. Chwilę później pierwszy strzał oddał Piotr Zieliński - huknął jak z armaty, tyle że niecelnie. Prowadzenie objęli goście. W polu karnym faulował Koulibaly i polski arbiter bez wahania wskazał na wapno. Skutecznym egzekutorem okazał się rewelacyjny 19-latek, Erling Haaland. W odpowiedzi Callejon uderzył groźnie głową, ale piłka trafiła tylko w słupek. W kolejnych minutach przewaga Napoli sukcesywnie narastała. Insigne minimalnie spóźnił się do piłki idealnie zagranej wzdłuż linii bramkowej, a potem dwukrotnie w dogodnej sytuacji uderzył nad poprzeczką. Lozano sprawdził świetnie dysponowanego Carlosa bardzo groźnym strzałem z dystansu.Piotr Zieliński nie trafił z dyspozycją dnia. W tym okresie wyróżnił się jedynie żółtą kartką za faul.Na przerwę goście nie schodzili z prowadzeniem. Mierzonym strzałem po ziemi sprzed "szesnastki" wyrównał Lozano. Carlos tym razem nie miał nic do powiedzenia. Piłka wpadła do bramki tuż przy słupku. Początek drugiej odsłony nie był porywający. Na pierwszy groźny strzał przyszło czekać 12 minut. Piłka po uderzeniu Lozano przeleciała jednak minimalnie nad bramką. Salzburg, który pierwszy mecz przegrał z Napoli 2-3, szukał odwetu. Kończyło się jednak na dobrych chęciach. W 73. minucie na placu gry pojawił się Arkadiusz Milik. Chwilę potem było o włos od kuriozalnej bramki. Po centrze Insigne piłka odbiła się najpierw od słupka, potem od głowy Carlosa i wyszła na korner. W końcówce spotkania trener gospodarzy, Carlo Ancelotti, posłał do boju kolejnego napastnika - Fernando Llorente. Hiszpan był bliski zdobycia zwycięskiej bramki. Dwukrotnie chybił jednak nieznacznie po uderzeniu głową.Tuż przed końcowym gwizdkiem precyzji zabrakło również Milikowi, gdy lewą nogą przymierzył zza pola karnego.Napoli - Salzburg 1-1 0-1 - Haaland (11. karny)1-1 - Lozano (43.)UKi