- Zagraliśmy dobre spotkanie. Brakowało szczęścia i troszkę konkretów z przodu, bo stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji i nie były one trudne do wykończenia. Trzeba było tylko zachować więcej spokoju, użyć mniej siły i te bramki by padały. Tak się nie stało, ale ten remis też trzeba szanować, bo mamy jeszcze dwa mecze. Musimy zdobyć trzy punkty i będziemy grać dalej - stwierdził przed kamerą Polsatu Sport reprezentant Polski. Zieliński ostatnimi czasy zastępuje kontuzjowanego Allana i ma na boisku więcej zadań defensywnych. Jak odnajduje się w tej roli, grając u boku Fabiana Ruiza? - Dobrze się rozumiemy z Fabianem, jesteśmy ofensywnymi zawodnikami, ale gdy gramy we dwójkę, to wiadomo, że trzeba też troszkę myśleć o defensywie. Trener też nas na to uczula i tak też się dzieje. Uważam, że dobrze to wygląda i z meczu na mecz jest coraz lepiej - zdradza 25-latek. Polak miał dwie szanse na zdobycie gola, z których jedna wydawała się bardzo obiecująca. Niestety, nasz reprezentant nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Wie jednak, czego zabrakło mu do szczęścia. - Tak jak powiedziałem wcześniej - mniej siły, więcej precyzji. Gdy przebiegałem koło sędziego Szymona Marciniaka, powiedział mi nawet: "Za dużo siły, za dużo siły". Niestety, wyszło jak wyszło, ale dalej była ta gra i szukaliśmy swoich okazji, szkoda że nic nie wpadło do bramki - żałuje Polak. Po czterech spotkaniach Napoli ma na koncie osiem punktów i zajmuje drugie miejsce w grupie E Ligi Mistrzów. O jedno "oczko" lepsza jest ekipa Liverpoolu. O awans walczy także Salzburg, który traci do Włochów cztery punkty. W następnej rundzie drużyna Zielińskiego i Arkadiusza Milika uda się na Anfield, by zmierzyć się z obrońcą trofeum - podopiecznymi Juergena Kloppa. TB Grupa E Ligi Mistrzów - śledź wyniki z Interią!