Zacznijmy od minuty 29. i czerwonej kartki dla Francka Kessiego, który w przeciągu niespełna 15 minut otrzymał dwie żółte i w efekcie opuścił boisko. Pierwsze napomnienie, które otrzymał zawodnik Milanu, raczej nie budzi kontrowersji, natomiast drugie jest dość mocno dyskutowane. Jeden z obrońców Atletico Madryt zagrał do Marcosa Llorente, który grając z pierwszej piłki podał piłkę do współpartnera. W momencie, gdy hiszpański pomocnik dotknął piłki, wpadł w niego spóźniony Franck Kessie i delikatnie mówiąc, skrobnął go po stopie. Gracz "El Atleti" upadł na murawę, a turecki sędzia Cüneyt Cakir bez chwili zawahania ukarał faulującego żółtą kartką i w efekcie dwóch napomnień wykluczył go z dalszej gry. Za protest kartkę otrzymał także Ante Rebić. Milan - Atletico. Wielkie kontrowersje W sieci trwają dyskusje, czy Franck Kessie faktycznie zasłużył na kartkę. Moim zdaniem nie jest to ewidentny faul, za który karze się graczy napomnieniem. Za tzw. "stemple", czyli postawienie nogi na stopie rywala arbitrzy obligatoryjnie powinni karać żółtą kartką, jednak w tym przypadku nie było to takie oczywiste. Zawodnik Milanu raczej od boku lekko postawił swoją nogę na stopę rywala, stąd moje wątpliwości. Z pewnością dynamika wejścia była duża i decyzja ta ma jakieś swoje uzasadnienie, które ją broni. Z drugiej strony powtarza się często, aby druga żółta kartka była ewidentna. Czy ta taka jest? Raczej nie. Warto dodać, że w tej sytuacji nie mogli pomóc sędziowie VAR, którzy mogą reagować tylko w przypadku bezpośredniej czerwonej kartki. W 93. minucie sędzia Cüneyt Cakir podyktował rzut karny dla Atletico Madryt za zagranie piłki ręką przez Pierre'a Kalulu. Po zamieszaniu w polu karnym, futbolówka trafiła pod nogi Thomasa Lemara. Zawodnik Atletico przygotowywał sobie piłkę do oddania strzału i w tym momencie dotknął ją Kalulu. Futbolówka po odbiciu się od obu graczy powędrowała w górę, a następnie zawodnik Milanu zagrał ją ręką i arbiter podyktował rzut karny. Milan - Atletico. VAR w akcji Decyzja ta bardzo nie spodobała się gospodarzom. Sytuację ponad trzy minuty sprawdzali sędziowie VAR, którzy ostatecznie uznali że decyzja o rzucie karnym jest prawidłowa. Czas oceniania tego zajścia pokazuje, że to zagranie piłki ręką wcale nie jest takie oczywiste, jak na pierwszy rzut oka się wydawało. To, że Pierre Kalulu celowo zagrywa piłkę ręką nie podlega wątpliwości. Widoczny jest ewidentny ruch ręki do futbolówki, który znacznie powiększa obrys ciała i co najważniejsze - nie wiąże się on z poruszaniem się zawodnika. Problem jednak jest inny. Czy w tym przypadku pierwszy piłkę ręką nie zagrał Thomas Lemar? Zgonie z panującymi interpretacjami, jeżeli po przypadkowym kontakcie piłki z ręką u napastnika zostanie "zdobyty" rzut karny to aktualnie nie jest to naruszeniem przepisu. W związku z tym, aby anulować "jedenastkę" dla Atletico, musielibyśmy uznać, że Lemar celowo zagrywa piłkę, bądź jego ręka ułożona jest nienaturalnie. W "sieci" dostępne są różne nagrania, które ukazują, że Thoma Lemar faktycznie pierwszy zagrywa futbolówkę i widoczny jest ruch ręki do piłki. Pozostaje pytanie, czy wynika on z ruchu (poruszania się) zawodnika, czy jest to celowy ruch, aby dotknąć piłkę. Moim zdaniem jest to ogromna kontrowersja, jednak bardziej skłaniam się do tezy, że mamy styczność z rozmyślnym zagraniem piłki ręką, a zatem VAR powinien anulować karnego i przyznać rzut wolny dla Milanu. Uważam, że jest to bardzo duża kontrowersja i nie wiem, czy możemy stwierdzić, że jest to czarno-biała sytuacja i oczywisty błąd arbitra. Analiza VAR trwała długo i być może właśnie to oceniali sędziowie przed monitorami. Pamiętajmy, że system VAR może być użyty tylko w ewidentnych błędach arbitra.