- To, że te rozgrywki są coraz trudniejsze. Jeśli nie będziemy w stanie inwestować w dobrych piłkarzy, jak i zatrzymać w lidze tych, którzy się wyróżniają, to będziemy odpadać na wczesnych etapach kwalifikacji, zdobywać mniej punktów rankingowych i będzie bardzo trudno oglądać Ligę Mistrzów na żywo na polskich stadionach - mówi w rozmowie z Polskim Radiem były napastnik reprezentacji Polski Marek Citko. W kadrach 32 drużyn, które we wtorek rozpoczynają zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów, znalazło się dziesięciu polskich piłkarzy. Na którego z nich należy zwrócić szczególną uwagę? - Wiadomo - Robert Lewandowski z Bayernu Monachium marzy o zdobyciu Ligi Mistrzów. Ciekawi mnie, jak jego drużyna będzie prezentować się na europejskich boiskach, podczas gdy w lidze deklasuje w ostatnich latach wszystkich. W fazach grupowych Ligi Mistrzów też zazwyczaj radzą sobie bez większych problemów i trudności napotykają dopiero w ćwierćfinałach lub półfinałach. Uważam, że Lewandowski ma największe szanse spośród polskich piłkarzy na wygranie tych rozgrywek. Na pewno tak mocne jak Bayern nie jest Napoli z Piotrem Zielińskim i Arkadiuszem Milikiem w składzie. Więcej szans ma Juventus z Wojciechem Szczęsnym w bramce, bo dokonał ciekawych wzmocnień, ale mimo to moim faworytem jest Liverpool, bo ma niesamowitą siłę w ofensywie i przede wszystkim fantastycznego trenera - dodaje Citko. We wtorek obrońca tytułu Liverpool zagra na wyjeździe z włoskim Napoli. W składzie gospodarzy na to spotkanie wciąż najprawdopodobniej zabraknie napastnika reprezentacji Polski Arkadiusza Milika, ale wiele ma do udowodnienia inny kadrowicz, o którym mówi Marek Citko. - Zieliński będzie miał okazję pokazać się po raz kolejny, czy przy takiej presji, jest w stanie zaprezentować się dobrze na tle takiego przeciwnika. Ma za sobą wiele spotkań w tych rozgrywkach, dlatego tym bardziej jestem ciekaw jego dyspozycji. Jeśli rozegra dobre zawody, mam nadzieję, że podobną formę zaprezentuje również w meczach reprezentacji Polski. Mimo to, mecze w Lidze Mistrzów, zweryfikują naszego pomocnika - tłumaczy 10-krotny były reprezentant Polski. W środę najciekawiej zapowiada się starcie PSG z Realem Madryt. Wiele do udowodnienia w tym starciu będzie miał Neymer, napastnik drużyny z Paryża, który dopiero co po sadze transferowej związanej z jego odejściem z zespołu, zapewnił w minionej kolejce Ligue1 komplet punktów. Mimo to, fani PSG przy każdej możliwej okazji, gwizdali na Brazylijczyka. - Podziwiam Neymara za silną psychikę i jego mentalność. Wojuje ze wszystkimi, a później wychodzi na boisko i potrafi o tym zapomnieć. Oczywiście jest w trudnej sytuacji, ale będzie chciał udowodnić, że jest najlepszym piłkarzem na świecie. On zresztą jest stworzony do takich spotkań. Nie wiem czy kibice szybko mu wybaczą chęć odejścia z zespołu z Paryża. Musiałby chyba przyznać się do winy i przedłużyć z PSG kontrakt. Inną sprawą jest, że w fazie grupowej Ligi Mistrzów nie oczekiwałbym cudów po hitowych spotkaniach, bo prawdziwa rywalizacja pomiędzy tymi najlepszymi, rozpocznie się dopiero przy okazji dwumeczów w fazie pucharowej - argumentuje Citko. Kto powalczy o koronę króla strzelców? - Myślę, że Cristiano Ronaldo - to jednak maszyna do strzelania goli. Małymi maszynkami są Salah i Mane z Liverpoolu, bo mają świetnych partnerów, którzy obsługują ich podaniami. Najgorzej ma taki nasz Robert Lewandowski, który sam musi wyszarpać te bramki i walczyć w polu karnym. Jednak Robert jest bardzo ambitny i jeśli nastrzela dużo goli w fazie grupowej, a Bayern zajdzie daleko w Lidze Mistrzów, to nasz reprezentant może sięgnąć po to trofeum - uważa były napastnik m.in. Legii Warszawa. Czym zatem zaskoczy najbliższa edycja Ligi Mistrzów, która zakończy się niedługo przed rozpoczęciem piłkarskich mistrzostw Europy? - Piłkarze nie myślą o tym, że wkrótce odbędzie się europejski czempionat. Liga Mistrzów to są takie mistrzostwa świata klubowe i możemy spodziewać się, że właśnie wtedy największe gwiazdy wznoszą się na swoje wyżyny. W reprezentacji nie zawsze ma się fantastycznych partnerów. Dlatego to właśnie te rozgrywki tak elektryzują piłkarski świat, bo fani chcą śledzić poczynania najlepszych zawodników - kończy Marek Citko. Finał zaplanowano na 30 maja 2020 w Stambule. Liga Mistrzów: sprawdź terminarz rozgrywek