W najbliższy wtorek odbędą się w Madrycie wybory samorządowe. Marcelo, jako mieszkaniec miasta, został wylosowany do roli członka komisji nadzorującej prawidłowy przebieg głosowania. Sęk w tym, że tego samego dnia Real wylatuje do Londynu na rewanżowy mecz z Chelsea w półfinale Champions League. Władze "Królewskich" próbowały załatwić swojemu piłkarzowi zwolnienie z obywatelskiego obowiązku. Nic jednak nie udało się w tej sprawie wskórać. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> To oznacza, że ekipa z Santiago Bernabeu uda się do Anglii bez Marcelo, który pierwszą potyczkę z "The Blues"(1-1) rozpoczął w wyjściowym składzie i przebywał na murawie przez 77 minut.Jak informuje dziennik "As", 32-letni piłkarz podczas wtorkowych wyborów ma pełnić rolę rezerwowego członka komisji. Będzie musiał stawić się w lokalu tylko w przypadku niedyspozycji kogoś innego. Mimo to nie dostał zgody na wylot do Londynu z zespołem. Marcelo może nie zagrać z Chelsea Londyn Real poinformował, że zawodnik odbędzie trening indywidualny i na Wyspy Brytyjskie uda się prywatnym samolotem. Nastąpi to najprawdopodobniej dopiero w dniu spotkania. Sprawa skomplikuje się, jeśli Marcelo będzie musiał pojawić się w lokalu. Zostanie wówczas narażony na kontakt z osobami potencjalnie zakażonymi koronawirusem. Możliwe, że w takiej sytuacji klub zakaże mu opuszczenia Madrytu. UKi<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-mistrzow-polfinaly,cid,816,rid,4514,sort,I" target="_blank">Liga Mistrzów - zobacz stan rywalizacji w fazie półfinałowej </a>