W sobotę reprezentant Polski zdobył gola w meczu z Zenitem Sankt-Petersburg. Była to bramka na wagę zwycięstwa, strzelona w spotkaniu z jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa. Piąta w tym sezonie w lidze rosyjskiej, szósta w barwach Lokomotiwu, uwzględniając trafienie w meczu Ligi Mistrzów z Bayerem Leverkusen. Były piłkarz PSG, Sevilli, Reims i Bordeaux ma też na koncie trzy asysty. - Mogę na pewno powiedzieć, że to mój najlepszy sezon w karierze - mówił po meczu z Zenitem rosyjskim dziennikarzom. Zadowolony z siebie, ale świadomy czekających go wyzwań. - Cieszę się z tego, że strzelam gole, ale najważniejsze to wygrywać i zdobywać trofea. Można strzelać bramki i przegrywać, ale wtedy twój cel nie ma znaczenia - dodał. Bezpieczna przystań w Moskwie Krychowiak już przed ostatnimi meczami w kadrze ze Słowenią i Austrią mówił, że po ponad dwóch sezonach piłkarskich zawirowań, nieudanej przygodzie w Paryżu z PSG, w Moskwie odnalazł bezpieczną przystań. Czuje się tak dobrze jak wcześniej w Sevilli i Reims. - Kluczowy był okres przygotowawczy. Wreszcie mogłem go solidnie przepracować. Jestem dobrze przygotowany fizycznie. Czuję się dobrze. Czy tak samo jak w Sevilli? Nie wiem. Ważne jest też to, że dobrze czuję się w klubie. Zostałem mile przyjęty, wszystko jest ok. Ale są też wyniki. To zawsze pomaga - opowiadał. Tłumaczy, że szczególnie w Rosji doceniają jego dorobek strzelecki. - W Rosji docenia się strzelców bramki. Gra schodzi wtedy na drugi plan. To, że strzeliłem trzy bramki w tym sezonie, nie znaczy, że wcześniej moja gra była słabsza. Była na podobnym poziomie. Tyle, że system, w którym gramy obecnie, pozwala mi częściej podłączać się do ofensywy. Mam za sobą zawodnika, który mnie wtedy asekuruje - analizował. Cztery zwycięstwa z rzędu. Będzie pełny stadion Wtorkowy mecz z Atletico Madryt, finalistą Ligi Mistrzów z 2016 roku, półfinalistą z 2017 roku, to najważniejsze wyzwanie na tę część sezonu. - Ciężko pracowaliśmy na to, żeby dostać się do Ligi Mistrzów i teraz chcemy cieszyć się tą chwilą, grać przy tym lepiej niż w ubiegłym roku - powiedział przed meczem w "Izwiestiach". Za główne zadanie w takim spotkaniu uważa bezbłędną grę w obronie. - Jeśli chcesz wygrywać mecze z takimi zespołami jak Bayer, Zenit, czy Atletico, trzeba dobrze grać w defensywie. My to zrobiliśmy. Lokomotiw wygrał tak cztery ostatnie mecze, z czego bardzo się cieszymy - powiedział 29-letni pomocnik. Mecz Lokomotiwu z Atletico odbędzie się we wtorek o godz. 21 na klubowym, mogącym pomieścić 28 tys. widzów, stadionie. Pojawił się pomysł, żeby ze względu na zainteresowanie przenieść spotkanie na Łużniki. Klubowe władze zdecydowały się jednak na grę w kameralnej atmosferze własnej areny. Bilety, nie tylko na ten, ale i na pozostałe spotkania fazy grupowej LM, zostały już dawno wykupione. Olgierd Kwiatkowski