Lewandowski zdobył bramkę w 9. minucie, wykorzystując błąd obrońcy Mateo Musacchio. Ten zbyt lekko podał do własnej bramkarza i "Lewy" dopadł do piłki. Następnie minął Pepe Reinę i trafił do pustej bramki. Tym samym Lewandowski został samodzielnie trzecim najlepszym strzelcem w historii Ligi Mistrzów. W Champions League strzelił już 72 gole i wyprzedził Raula Gonzaleza, który ma ich 71. Polski napastnik został doceniony i wybrany najlepszym graczem spotkania. Przyznano mu nagrodę Man of The Match.Do kapitana polskiej reprezentacji natychmiast spłynęły gratulacje. "Jeśli 'Lewy' trzyma nagrody na kominku to... musi to być duży kominek!" - napisał należący do PZPN-u portal "Łączy Nas Piłka".Niektórzy internauci twierdzą jednak, że za swoją grę wyróżniony powinien zostać Niklas Suele. Środkowy obrońca z konieczności wystąpił na prawej stronie, zastępując zakażonego koronawirusem Benjamina Pavarda i spisał się zaskakująco dobrze. Popisał się kilkoma efektownymi dryblingami, dzięki czemu w sieci zaczęto używać humorystycznego przydomka "Suelinho". WG