Kibice w Polsce zawsze z zazdrością spoglądali na drużyny ze wschodu. Im się udawało sforsować bramy do piłkarskiego raju, a nam nie. Jeszcze bardziej cierpieliśmy, gdy BATE Borysów stał się etatowym uczestnikiem fazy grupowej LM. W tym roku ambitni Irlandczycy z Dundalk niespodziewanie wyeliminowali białoruską drużynę i ułatwili drogę Legii. Dundalk najpierw przegrało 0-1, jednak w Dublinie rozbiło BATE 3-0. Również w trzeciej rundzie eliminacji poległa drużyna Olympiakosu Pireus, która najpierw bezbramkowo zremisowała z Hapoelem Beer Szewa, a później przegrała w Izraelu 0-1. Grecy nie zagrają w Lidze Mistrzów, a przecież w poprzednim sezonie aż do ostatniej kolejki toczyli korespondencyjne starcie z Arsenalem Londyn. Ostatecznie Olympiakos musiał się zadowolić jedynie miejscem w Lidze Europejskiej. Latem, po dwunastu latach, Szachtar Donieck opuścił trener Mircea Lucescu. Skusili go szefowie Zenitu Sankt-Petersburg. Na jego miejsce przyszedł Portugalczyk Paulo Fonseca i nie zagwarantował tego, co było normą w poprzednich latach. Szachtar odpadł już w trzeciej rundzie przegrywając po rzutach karnych ze szwajcarską drużyną Young Boys Berno. Ajax Amsterdam również nie przypomina drużyny sprzed lat. W zaskakujący sposób stracił mistrzostwo Holandii, a tym samym szansę na bezpośredni udział w Champions League. Jakby tego było mało, nie udało im się przebrnąć eliminacji. Jeszcze remis 1-1 na Amsterdam ArenA dawał nadzieję na awans, jednak nad Donem piłkarze Rostowa rozwiali wszystkie wątpliwości. Prowadzili już 4-0 i honorowa bramka Davy'ego Klaassena z rzutu karnego niczego nie zmieniła.Polski bramkarz Romy - Wojciech Szczęsny nie uratował skóry swoim kolegom w starciu z FC Porto. Co więcej, swoim nierozważnym i spóźnionym wyjściem z bramki całkowicie zamknął drużynie drogę do fazy grupowej elitarnych rozgrywek. W Portugalii, mimo czerwonej kartki dla Thomasa Vermaelena, wszystko wyglądało w porządku, jednak rewanż w Rzymie, fatalny błąd polskiego bramkarza i aż dwie, dodajmy zasłużone, czerwone kartki, musiały drogo kosztować Romę. Zwycięstwem w dwumeczu bramkarz FC Porto - Iker Casillas zagwarantował sobie kolejny, 19. już sezon, w najlepszych rozgrywkach klubowych na świecie. Są również drużyny, które nie miały nawet szans zagrać w eliminacjach. Największymi przegranymi byli niewątpliwie piłkarze Manchesteru United. "Czerwone Diabły" zajęły dopiero 5. miejsce w Premier League, co prawda z identyczną liczbą punktów co ich sąsiedzi zza miedzy, jednak ze znacznie gorszym bilansem bramkowym. Ostatecznie po Luisie Van Gaalu drużynę przejął Jose Mourinho i będzie z nią grał w Lidze Europejskiej. Pogromca "Czerwonych Diabłów" w fazie grupowej LM sezonu 2015/2016, a więc VfL Wolfsburg nie zawojował ligi niemieckiej. Zajął dopiero ósme miejsce i miał aż pięć punktów straty do miejsca gwarantującego grę w Lidze Europejskiej. Tym samym nowi koledzy Jakuba Błaszczykowskiego będą mogli skupić się tylko na rozgrywkach ligowych. Chelsea Londyn w ubiegłym sezonie LM wygrała swoją grupę i odpadła w starciu z Paris Saint-Germain. Fatalne występy w lidze sprawiły, że "The Blues" o rozgrywkach europejskich mogą przynajmniej na rok zapomnieć. W poprzednim sezonie w meczach grupowych - co prawda z nie najmocniejszymi drużynami, bo KAA Gent, Valencią CF i Olympique Lyon - doskonale radziła sobie drużyna Zenitu Sankt Petersburg. W Rosji jednak objawieniem był Rostów, który dopiero w końcówce stracił mistrzostwo na rzecz CSKA, jednak utrzymał drugą pozycję. Zenit, był trzeci, a tym samym awansował bezpośrednio do Ligi Europejskiej. Autor: Bogdan Setlak