W ostatnim meczu przed bojem na Bernabeu Borussia pokonała VfB Stuttgart 3-2, choć po słabiutkim początku i błędach obrońców przegrywała już 0-2. - Może potrzebowaliśmy tych dwóch straconych goli, aby odpowiedzieć - próbował tłumaczyć swoich piłkarzy Klopp, przyznając jednocześnie, że był to najgorszy początek meczu z możliwych. Klopp przyznał, że spotkanie z VfB Stuttgart było bardzo ważne dla jego zespołu w kontekście meczu z Realem. - Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa i teraz musimy to kontynuować. Nie chcieliśmy przegrać i jechać na mecz Ligi Mistrzów z negatywnym nastawieniem - powiedział Klopp. Trener Borussii jasno postawił sprawę: zdecydowanym faworytem meczu w Madrycie jest Real. - Chcemy jednak uzyskać wynik, który pozostawi nam możliwość rozstrzygnięcia losów awansu w rewanżu. Teraz jednak przede wszystkim chłopaki muszą się zregenerować, bo zakończyli mecz wyczerpani - powiedział trener ubiegłorocznego finalisty Ligi Mistrzów. Obie drużyny spotkały się w półfinale poprzedniej edycji LM. Wtedy Borussia wygrała u siebie 4-1 po czterech golach Roberta Lewandowskiego, a w rewanżu przegrała 0-2 i awansowała do finału (1-2 z Bayernem Monachium na Wembley). Teraz powtórzyć sukces zespołowi Juergena Kloppa będzie bardzo ciężko, bo Borussia jest zdziesiątkowana przez kontuzje. Na dodatek "Lewy" nie wystąpi na Bernabeu z powodu nadmiaru żółtych kartek. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-liga-mistrzow-1-4-finalu,cid,636,rid,1834,sort,I" target="_blank">Liga Mistrzów - zobacz wyniki, strzelców, składy i terminarz </a>