67-letni Francuz w maju 2014 przedłużył kontrakt o trzy lata. Wszystko wskazuje na to, że po zakończeniu obecnego sezonu nie prolonguje umowy po raz kolejny. "'Nie' dla nowego kontraktu" - transparenty z takim napisem nosili fani stołecznego zespołu przed i po wtorkowym spotkaniu z Bayernem. Na innych napisano m.in. "Wenger odejdź" czy "Każda historia ma swój koniec. Au revoir, Arsene". Sympatycy "Kanonierów" są niezadowoleni z wyników klubu w ostatnim czasie i nie ufają już szkoleniowcowi, który prowadzi drużynę od 1996 roku. Ponadto Arsenal odpadł z Champions League w 1/8 finału już w siódmym kolejnym sezonie, a trzeci raz po dwumeczu z Bayernem. Włoski dziennikarz Tancredi Palmeri poinformował za pośrednictwem Twittera, że Wenger już nawet pożegnał się już ze swoimi piłkarzami przyznając, że to jego ostatni sezon na ławce trenerskiej "Kanonierów". Francuz jest najbardziej utytułowanym menedżerem w historii klubu, a także najdłużej pracującym trenerem w jednym klubie w Europie. Od czasu opuszczenia japońskiego klubu Nagoya Grampus Eight w 1996 roku doprowadził londyńczyków do trzech tytułów mistrza kraju i pięciu triumfów w Pucharze Anglii, po raz ostatni w sezonie 2014/15. To było pierwsze trofeum "Kanonierów" od 2005 roku. Wenger jest pierwszym niebrytyjskim menedżerem, któremu udało się skompletować dublet - mistrzostwo i Puchar Anglii (1998 i 2002). Jako jedyny w historii Premiership nie przegrał meczu w całym sezonie (2003/04). Obecnie Arsenal zajmuje piąte miejsce w tabeli angielskiej ekstraklasy, ale ma do rozegrania mecz zaległy. Wystąpi też jeszcze w półfinale krajowego pucharu.