Początek sezonu nie był najlepszy dla piłkarzy Napoli. Drużyna Carla Ancelottiego zajmuje wprawdzie czwarte miejsce w tabeli Serie A, tracąc do pierwszego Interu sześć punktów, jednak "Azzurri" mają problem z utrzymaniem optymalnej dyspozycji. Znakomity start sezonu i wygrana 4-3 z Fiorentiną były dobrym zwiastunem, jednak potem Napoli nie dało rady Juventusowi (porażka 3-4), a w piątej kolejce przegrało z Cagliari 0-1, co było sporym zaskoczeniem. Szkoleniowiec Napoli w tym sezonie bardzo często rotuje składem. "La Gazetta dello Sport" twierdzi, że wyjściowa "jedenastka" w dzisiejszym meczu z Genk ponownie będzie zestawiona inaczej i prawdopodobnie Ancelotti utrzyma swój trend desygnowania do gry zawsze innych graczy. Znamiennym jest to, że w siedmiu poprzednich meczach Napoli zestawienie personalne wyglądało zawsze odmiennie. Dla Ancelottiego tak częsta rotacja w składzie ma być elementem wzmacniającym skupienie i siłę zespołu. Po jednym z minionych spotkań Włoch stwierdził, że rotacja pracuje dla klubu. Fakt ten daje jednak szansę na występ dla Arkadiusza Milika, który dopiero wraca do pełnej dyspozycji po kontuzji pachwiny. Polski napastnik o miejsce w pierwszej jedenastce będzie rywalizował z Hirvingiem Lozano i Driesem Mertensem. W składzie ekipy z Neapolu, według informacji gazety, nie zobaczymy natomiast Piotra Zielińskiego, który dotychczas nie opuścił ani jednego spotkania w rozgrywkach Serie A. Parę środkowych pomocników prawdopodobnie będą tworzyć Allan i Fabian Ruiz, natomiast na skrzydłach mają szansę pojawić się Lorenzo Insigne i Jose Callejon. W spotkaniu z powodu kontuzji nie wystąpi na pewno Elseid Hysaj. Rywale Napoli nie zachwycili w pierwszym spotkaniu Ligi Mistrzów. KRC Genk poniosło klęskę w meczu z Red Bullem Salzburg i przegrało 2-6. Mistrz Belgii nie spisuje się póki co najlepiej również na krajowym podwórku i po dziewięciu kolejkach zajmuje siódme miejsce. Szkoleniowiec zespołu Felice Mazzu na przedmeczowej konferencji prasowej stwierdził, że jego drużyna potrzebuje więcej balansu pomiędzy defensywą a ofensywą. Zbyt duża ilość wolnego miejsca miała być elementem, który bezlitośnie wykorzystali zawodnicy klubu z Austrii. Belgijski szkoleniowiec dodał jednak, że mecz z Napoli będzie zupełnie innym wyzwaniem. Według Mazzu Red Bull Salzburg jest o wiele bardziej bezpośrednią drużyną od Napoli, które zazwyczaj dłużej utrzymuje się przy piłce i próbuje kreować grę. Szkoleniowiec liczy jednak na atut własnego boiska i zapewnia, że jego piłkarze pokażą swój charakter i postarają się pokonać faworytów spotkania. Genk zagra prawdopodobnie w podobnym ustawieniu jak swój poprzedni mecz w Lidze Mistrzów. Jednym z najgroźniejszych zawodników belgijskiego klubu jest grający w ataku Mbwana Samata, któremu udało się trafić do siatki w poprzednim meczu Ligi Mistrzów. Spotkanie pomiędzy KRC Genk a Napoli będzie wyjątkowe dla Kalidou Koulibaliego. Obrońca Napoli przeszedł do włoskiego klubu właśnie z Genk i jak sam podkreśla, spędził tam dwa wartościowe lata, jednak obecnie skupia się tylko na grze dla "Azzurri". Dzisiejsze spotkanie również ma bardzo dobrze może wspominać Dries Mertens. Jeżeli Belg pojawi się na boisku i trafi do siatki, to stanie się drugim najskuteczniejszym strzelcem drużyny i wyrówna przy tym wynik Diego Maradony. Legenda Napoli zdobyła dla klubu 115 bramek, natomiast Mertens ma na swoim koncie 114 trafień. Dzisiejszy mecz będzie pierwszym, w którym Genk zmierzy się z Napoli. Dla klubu z Belgii będzie to także okazja, aby odnieść pierwsze zwycięstwo przeciwko drużynie z Półwyspu Apenińskiego (do tej pory przegrał dwa razy z Sassuolo), za to Napoli będzie chciało drugi raz w historii klubowej wygrać dwa pierwsze spotkania w Lidze Mistrzów, ostatni raz udało się to Maurizio Sarriemu w sezonie 2016/17. Początek spotkania o godz. 18:55. Relacja na żywo w Interii. Grupa E - wyniki, terminarz, tabele