Tureckie Galatasaray Stambuł gościło na zakończenie fazy grupowej Ligi Mistrzów na swoim terenie lidera i triumfatora grupy D, FC Porto. Smoki w cuglach zapewniły sobie awans do 1/8 finału rozgrywek, a we wtorek mogły pokrzyżować plany Turków dotyczące pozostania w europejskich pucharach na wiosnę. Wystarczyło powtórzyć wynik z pierwszego meczu, który w Portugalii gospodarze wygrali 1-0. Faworyt szybko naruszył defensywę Galaty i już w 17. minucie zyskał prowadzenie. Po rzucie wolnym i świetnej wrzutce Aleksa Tellesa najwyżej do piłki wyskoczył Felipe i soczystym strzałem głową otworzył wynik meczu. Piłkarze Galatasaray znaleźli się pod ścianą, porażka - przy jednoczesnej wygranej Lokomotiwu Moskwa z Schalke 04 Gelsenkirchen - mogła oznaczać dla nich katastrofę. Gospodarze nie byli jednak w stanie zagrozić bramce Porto, a goście groźnie atakowali, aż w 42. minucie Aleksiej Kulbakow nie podyktował jedenastki dla przyjezdnych. Faulował rywala Mariano, a pewnym strzałem z "wapna" popisał się Moussa Marega i zrobiło się w Stambule 0-2. Galatasaray poderwało się do walki i jeszcze przed przerwą złapało kontakt z rywalem. Tym razem to Felipe zagrał we własnym polu karnym nieprzepisowo, a Ikera Casillasa z jedenastu metrów pokonał Sofiane Feghouli. Bramka do szatni i niezła końcówka pierwszej połowy dawały miejscowym iskierkę nadziei na korzystny wynik. Po przerwie zgasił ją jednak Sergio Oliveira, który podwyższył na 3-1. Była 57. minuta meczu, prawą flanką urwał się Turkom Hernani i wyłożył piłkę do Sergio Oliveiry, a ten pewnym strzałem pokonał Fernando Muslerę. I znów do ataku zerwali się piłkarze ze Stambułu, a Eren Derdiyok wykończył składną akcję drużyny wślizgiem, zdobywając bramkę kontaktową w 65. minucie. Do końca spotkania pozostało niemal pół godziny, czyli sporo czasu, by dopaść lidera i zdobyć bezcenny punkt. Dwie minuty po bramce na 2-3 sędzia Kulbakow podyktował trzecią jedenastkę we wtorkowy wieczór, a drugą dla Galaty. Maxi Pereira starł się z rywalem, zdaniem sędziego przewinienie wymagało podyktowania karnego. I znów piłkę ustawił Feghouli, znów Casillas stawił czoła Algierczykowi i tym razem wyszedł z pojedynku obronną ręką. Piłka trafiła w poprzeczkę i opuściła pole bramkowe. A Porto wciąż prowadziło 3-2 z Galatasaray. I dowiozło, mimo rozpaczliwych momentami ataków rywali, zwycięstwo do końca. FC Porto w cuglach wygrało zmagania grupy D, notując pięć wygranych w sześciu meczach fazy grupowej. Awans do fazy grupowej wzięło też Schalke 04 Gelsenkirchen, a Galatasaray Stambuł wystąpi wiosną w Lidze Europy. Z pucharami pożegnał się Lokomotiw Moskwa. Galatasaray Stambuł - FC Porto 2-3 (1-2)Bramki: Sofiane Feghouli (45-karny), Eren Derdiyok (65) - Felipe (17), Moussa Marega (42-karny), Sergio Oliveira (57) Sędziował: Aleksiej Kulbakow (Białoruś).