Haland potwierdził fenomenalną formę na początku sezonu. Był to jego dziewiąty mecz, a na koncie ma już 17 goli i pięć asyst. We wtorek został pierwszym nastolatkiem (19 lat i 58 dni), który strzelił trzy gole w debiucie w Lidze Mistrzów, a także trzecim najmłodszym piłkarzem z hat-trickiem w elitarnych rozgrywkach. Młodsi byli jedynie Raul (18 lat i 113 dni) oraz Wayne Rooney (18 lat i 340 dni). Trzynastokrotni mistrzowie Austrii błyskawicznie objęli prowadzenie. Już w 2. minucie Takumi Minamino wyłożył piłkę na wolne pole, a Haland dopadł do niej i strzałem z 12 metrów nie dał szans bramkarzowi w sytuacji sam na sam. Mistrzowie Belgii chcieli szybko odrobić stratę, ale rywale bezlitośnie kontrowali i jeszcze przed przerwą dołożyli cztery kolejne gole. W 21. minucie uratował ich jeszcze Gaëtan Coucke, broniąc "główkę" Halanda, ale w 34. minucie norweski napastnik wykorzystał kolejną sytuację 1 na 1 i zamienił na drugiego gola podanie Hwanga Hee-Chana. Południowokoreański napastnik trafił do siatki już dwie minuty później, także po kontrze. Chociaż straty gości strzałem w okienko z 11 metrów zmniejszył Jhon Lucumi, to jeszcze przed przerwą hat-tricka skompletował Haland, a w doliczonym czasie na 5-1 podwyższył Dominik Szoboszlai. Drugiego gola dla Belgów strzelił w 52. minucie Mbwana Samatta, sprytnym uderzeniem głową z sześciu metrów po dośrodkowaniu Theo Bongondy. Niespełna kwadrans później szóstego gola dla gospodarzy strzelił Andreas Ulmer, który rozmontował defensywę rywali po wymianie podań ze Zlatko Junuzoviciem. Mecz z ławki rezerwowych gości oglądał Jakub Piotrowski. MZ Zobacz sytuację w tabeli grupy E Ligi Mistrzów