Hat-tricki Lionela Messiego i Mesuta Oezila, smutny powrót Pepa Guardioli do Barcelony, gol Roberta Lewandowskiego i porażka Napoli to najważniejsze wydarzenia środowych meczów Ligi Mistrzów.
Liga Mistrzów - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabele!
"El mejor partido del mundo" czyli "Najlepszy mecz świata" - takim tytułem na okładce najciekawsze środowe spotkanie zapowiadał kataloński "Sport". Na Camp Nou, po raz drugi w swojej trenerskiej karierze, powrócił Pep Guardiola.
"Blaugrana" nie miała jednak litości dla byłego trenera i już w 17. minucie, po pięknej akcji Lionela Messiego i Andresa Iniesty, objęła prowadzenie. Claudio Bravo pokonał Messi, który rozgrywał pierwszy mecz od pierwszych minut od momentu, kiedy wyleczył kontuzję. Barcelona miała okazję podwyższyć prowadzenie, ale w fantastycznej sytuacji fatalnie chybił Luis Suarez.
W 52. minucie, Claudio Bravo pomylił się przed własnym polem karnym i podał piłkę Urugwajczykowi. Chilijczyk chciał ratować sytuację i zatrzymał futbolówkę rękami poza "szesnastką". Sędzia Milorad Mazić nie mógł postąpić inaczej i wyrzucił bramkarza z boiska. Kilka chwil później, Messi pięknym strzałem tuż przy słupku umieścił piłkę w siatce rezerwowego Willy'ego Caballero.
W 69. minucie, Messi skompletował hat-tricka i podwyższył prowadzenie Barcelony. Argentyńczyk wywalczył jeszcze karnego, którego nie wykorzystał Neymar. Brazylijczyk zrehabilitował się w 90. minucie, kiedy ustalił wynik spotkania na 4-0.
Katalończycy nie mogą być jednak w pełni zadowoleni, bo jeszcze przed przerwą stracili dwóch obrońców (Jordiego Albę i Gerarda Pique), którzy zeszli z boiska z powodu urazu.
Z impetem rozpoczęło się również spotkanie w Monachium, gdzie Bayern, z Robertem Lewandowskim w składzie, rywalizował z PSV Eindhoven. Podopieczni Carlo Ancelottiego zadali dwa błyskawiczne ciosy, ale następnie cofnęli się.
Monachijczycy mieli szczęście, bo sędzia William Collum nie uznał prawidłowo zdobytej przez Holendrów bramki na 1-2. Chwilę później, nie miał już nic do powiedzenia, a najładniejszą bramkę środowych gier w Lidze Mistrzów zdobył Luciano Narsingh.
"Lewy" na początku drugiej połowy miał wyborną szansę, aby wpisać się na listę strzelców, ale minimalnie chybił. Kilka minut później, Polak dopiął swego i pokonał bramkarza PSV, dobijając głową strzał Arjena Robbena.
Dla Lewandowskiego była to 34. bramka w Lidze Mistrzów, ale Bawarczycy nie zwolnili tempa i w 84. minucie, wynik meczu na 4-1 ustalił Robben.
Większych szans swojemu rywali nie dał Arsenal Londyn. Podopieczni Arsene'a Wengera gościli na własnym stadionie Łudogorec Razgrad. "Kanonierzy" wygrali 6-0, a bramki strzelili Alexis Sanchez, Theo Walcott, Alex Oxlade Chamberlain i Mesut Oezil (trzy).
Niemiec do hat-tricka dołożył asystę i został bohaterem meczu w stolicy Anglii, w którym mistrz Bułgarii doznał drugiej porażki w tej edycji Champions League.
Oprócz Lewandowskiego, szanse na występ w środowych spotkaniach Ligi Mistrzów mieli Piotr Zieliński (Napoli) oraz Grzegorz Krychowiak (Paris Saint-Germain).
Mecz, który mógł zapewnić im awans, neapolitańczycy zaczęli bardzo słabo. Besiktas Stambuł wyszedł na prowadzenie ze sprawą Adriano Correii. Po pięknej akcji Jose Callejona, gospodarze wyrównali, a na listę strzelców wpisał się Dries Mertens.
Wysiłki Hiszpana i Belga na nic się jednak zdały, a pozbawione Arkadiusza Milika Napoli straciło drugiego gola. Pepe Reinę zaskoczył Vincent Aboubakar. Podopieczni Maurizio Sarriego mieli fantastyczną okazję, aby wyrównać, ale intencję Lorenzo Insigne, który próbował z rzutu karnego, wyczuł bramkarz Turków, Fabri.
To, co nie udało się Insigne, udało się Manolo Gabbiadiniemu. Włoch w 69. minucie, pokonał Fabriego strzałem z "wapna". Piotr Zieliński opuścił boisko w 82. minucie, a kilka minut później goście zdobyli zwycięskiego gola. Na listę strzelców ponownie wpisał się Aboubakar. Dla zespołu Sarriego była to pierwsza porażka w tym sezonie Champions League.
"Krycha" spotkanie na Parc des Princes, gdzie PSG grało z FC Basel rozpoczął na ławce rezerwowych. Paryżanie objęli prowadzenie dopiero w 40. minucie po golu Angela Di Marii. W drugiej połowie było już dużo łatwiej, a kolejne gole zdobyli Lucas Moura i Edinson Cavani. Polak pojawił się na murawie w 83. minucie.
W pozostałych spotkaniach, w Kijowie, Dynamo przegrało z Benfiką Lizbona 0-2, a na Celtic Park w Glasgow, gospodarze w takim samym stosunku bramek przegrali z Borussią Moenchengladbach.
W Rostowie, miejscowi przegrali z kolei z Atletico Madryt 0-1 po trafieniu Yannicka Ferreiry-Carrasco.
FC Barcelona - Manchester City 4-0 (1-0)
1-0, Lionel Messi (17.)
2-0, Lionel Messi (61.)
3-0, Lionel Messi (69.)
4-0, Neymar (90.)
Celtic Glasgow - Borussia Moenchengladbach 0-2 (0-0)
0-1, Lars Stindl (57.)
0-2, Andre Hahn (77.)
Arsenal Londyn - Łudogorec Razgrad 6-0 (3-0)
1-0, Alexis Sanchez (12.)
2-0, Theo Walcott (42.)
3-0, Alex Oxlade-Chamberlain (47.)
4-0, Mesut Oezil (56.)
5-0, Mesut Oezil (83.)
6-0, Mesut Oezil (87.)
Paris Saint-Germain - FC Basel 3-0 (1-0)
1-0, Angel Di Maria (40.)
2-0, Lucas Moura (62.)
3-0, Edinson Cavani (90. - k.)
SSC Napoli - Besiktas Stambuł 2-3 (1-2)
0-1, Adriano Correia (13.)
1-1, Dries Mertens (30.)
1-2, Vincent Aboubakar (38.)
2-2, Manolo Gabbiadini (69 - k.)
2-3, Vincent Aboubakar (86.)
Dynamo Kijów - Benfica Lizbona 0-2 (0-1)
0-1, Eduardo Salvio (9. - k.)
0-2, Franco Cervi (55.)
Bayern Monachium - PSV Eindhoven 4-1 (2-1)
1-0, Thomas Mueller (13.)
2-0, Joshua Kimmich (21.)
2-1, Luciano Narsingh (41.)
3-1, Robert Lewandowski (59.)
4-1, Arjen Robben (84.)
FK Rostów - Atletico Madryt 0-1 (0-0)
0-1, Yannick Ferreira-Carrasco (62.)