Aż trzy rzuty karne wykonywali Austriacy. Najpierw do piłki podszedł Karim Adeymi i przedziwnym strzałem posłał piłkę lekko obok słupka. Niemiecki piłkarz był w ogóle bohaterem tej części gry, bowiem dwa kolejne karne dla Salzburga podyktowano właśnie za faule na nim. Najpierw w polu karnym niewinnie, jak się zdawało, popchnął go obrońca FC Sevilli, a następnie zdemolował go interweniujący bramkarz, Marokańczyk Bono. Liga Mistrzów. FC Sevilla - Red Bull Salzburg, dziwny mecz Pierwszego z tych karnych wykorzystał Chorwat Luka Susić, więc Austriacy prowadzili w Sewilli 1-0, a następnie kolejnego karnego tenże Chorwat Susić zmarnował. Karim Adeymi po pudle na początku meczu już się bowiem do strzelania nie kwapił, więc Luka Susić się podjął. I też się pomylił.Mogło być 3-0 dla Salzburga, a tymczasem FC Sevilla wyrównała tuż przed końcem pierwszej połowy. Gola zdobył Ivan Rakitić - a jakże, z karnego!Jakby wydarzeń było mało, druga połowa zaczęła się od czerwonej kartki dla Youseffa En Nesyriego. Marokańczyk otrzymał drugą żółtą kartkę za... symulowanie karnego i od 50. minuty gospodarze grali w osłabieniu. Za to w zespole gości pojawił się debiutujący w Lidze Mistrzów polski piłkarz Kamil Piątkowski.