- Ronaldo był niezadowolony, ponieważ z jego stanem zdrowia nie wszystko jest okej. Od kilku dni odczuwa ból w kolanie, co przekłada się na przeciążenie jego uda, które szybciej się męczy. To martwiło go już w czasie przerwy. Potem, gdy obserwowałem jego ruchy, nie podobało mi się to, jak przyspiesza. Zdjąłem go więc z boiska, w obawie, że wyrządzi sobie prawdziwą krzywdę - zdradził Sarri w rozmowie z dziennikarzami. CR7 mógł być rozgoryczony nie tylko stanem swojego zdrowia, lecz także sytuacją z początku spotkania. Portugalczyk, mówiąc delikatnie, nie przoduje w skuteczności uderzeń z rzutów wolnych. W starciu z Lokomotiwem był jednak bliski tego, by nieco poprawić swoje statystyki. W czwartej minucie spotkania wielki problem z jego strzałem ze stojącej piłki miał golkiper Rosjan - Guilherme. 33-latek chciał złapać piłkę, lecz ta wyślizgnęła mu się z rąk. Najprawdopodobniej przekroczyłaby linię bramkową, lecz dla pewności Aaron Ramsey postanowił kopnąć ją do siatki, "kradnąc" w ten sposób gola koledze z drużyny. Można się tylko domyślać, co myślał sobie wtedy Ronaldo... Ostatecznie "Stara Dama" pokonała Lokomotiw 2-1 i jest już pewna awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Do rozegrania pozostały jeszcze dwie kolejki fazy grupowej. W najbliższej z nich ekipa mistrza Włoch będzie podejmowała Atletico Madryt. Grupa D Ligi Mistrzów - śledź wyniki z Interią. Kliknij TUTAJ!