Polski kapitan zespołu z Bundesligi został oceniony na 8 (w dziesięciostopniowej skali). Podobną notę otrzymał Norweg mimo dwóch pięknych goli. "Polak, blefujący, był odpowiedzialny za to, by kontrolować Neymara i zadziwił w jaki sposób powstrzymywał sztuczki Brazylijczyka. Dwa razy stracił niebezpieczne piłki, ale kapitan świetnie czytał grę napastników. Miał bardzo pożyteczne powroty" - ocenili grę byłego już reprezentanta Polski francuscy dziennikarze. Z piłkarzy Borussii 8 otrzymał również Haaland. "Z pewnością jesteśmy świadkami narodziny giganta." Gazeta cytuje też wypowiedź Axela Witsela: "To przyszły as. Mam nadzieję, że jak najdłużej zostanie z nami" - powiedział Belg. "L'Equipe" doceniła również Emre Cana i Hakimiego (noty po 7) oraz trenera Luciena Favre (ocena 7). Z piłkarzy PSG najlepiej ocenieni zostali Marquinhos i Veratti (po 6). Najgorzej Idrissa Gueye (2). Gwiazdy - Neymar i Kylian Mbappe dostali po 4. Przede wszystkim jednak negatywnie podsumowano pracę Thomasa Tuchela. W komentarzach pomeczowych to właśnie niemieckiego szkoleniowca obciąża się winą za porażkę i słabą postawę paryżan. "Czego nauczyło się PSG przez rok: nic. Co wprowadził nowego Tomas Tuchel: nic specjalnego. Nie funkcjonuje opcja defensywna Tuchela. Wszystko zależy od duetu Neymar - Mbappe. To oni są projektem. To oni decydują o wszystkim i nadają sens jego ideom" - pisze "L-Equipe". Ten projekt nie wypalił. Bo Mbappe - jak zwykle w ostatnim czasie - zawodzi w europejskich pucharach, a Neymar, choć strzelił gola, a po jego uderzeniu piłka trafiła w słupek to: "za mało jak na piłkarza za 225 milionów euro". Tuchel zadziwił francuskich komentatorów wybraną taktyką. Zagrał w systemie 3-4-3 zamiast dotychczasowego 4-4-2. To było wielkie ryzyko. Nic się w grze PSG nie kleiło. O ile Borussia grała kolektywnie, to PSG "było agregatem indywidualności, ale nie drużyną". Olgierd Kwiatkowski