Tu znajdziesz zapis relacji na żywo z meczu Borussia Dortmund - Inter Mediolan. Kliknij! Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo dostosowany do urządzeń mobilnych Polaka godnie zastąpił na prawej stronie defensywy wypożyczony z Realu Madryt Marokańczyk Achraf Hakimi. Dużo bardziej odczuwalna była w ekipie BVB absencja Marco Reusa. Włosi także mieli swoje problemy kadrowe, lecz były one znacznie mniej dotkliwie, co też odzwierciedla wynik meczu. Już w pierwszych minutach do notesu arbitra trafiły nazwiska dwóch graczy Interu. Najpierw na "wyróżnienie" zasłużył Cristiano Biraghi, który obejrzał żółtą kartkę po faulu na Achrafie Hakimim. Później swoją obecność na boisku zaznaczył Lautaro Martinez, który zdobył gola! Argentyńczyk najpierw z łatwością pokonał Manuela Akanjiego, potem ograł na pełnej szybkości Matsa Hummelsa, po czym zwieńczył swój kilkudziesięciometrowy rajd, pokonując Romana Buerkiego. 22-latek jest pierwszym piłkarzem od 2010 roku, który trafił do bramki w barwach Interu w trzech kolejnych meczach Ligi Mistrzów. Po raz ostatni sztuki tej dokonał Samuel Eto’o. Borussia początkowo nie potrafiła odpowiedzieć na to trafienie, lecz nagle jej gra się zazębiła. Podopieczni Luciena Favre'a nabrali rozpędu i szukali swoich szans po szybkich atakach. Brakowało w nich jednak ostatniego, dokładnego podania. A gdy już Mario Goetze otrzymał świetne podanie od Hakimiego, to jego strzał obronił Samir Handanovicz. W 23. minucie mogło być już 0-2, lecz Romelu Lukaku zmarnował fantastyczną okazję, trafiając w słupek. Później okazało się, że gol i tak nie zostałby uznany - przed otrzymaniem świetnego prostopadłego podania Belg znajdował się na spalonym. "Co się odwlecze to nie uciecze" - mógł sobie powiedzieć pod nosem tuż przed przerwą Antonio Conte. Jego podopieczni schodzili bowiem do szatni z dwubramkowym prowadzeniem, bo trafił także Matias Vecino. Na pochwałę w tej sytuacji zasłużyła jednak cała drużyna "Nerazzurrich". Najpierw Marcelo Brozović popisał się widowiskowym dryblingiem i podał do Martineza, ten przerzucił futbolówkę na prawe skrzydło, gdzie czekał już Antonio Candreva. Włoch obsłużył dokładnym zagraniem Vecino, któremu nie pozostało nic innego, jak posłać piłkę do siatki. Jeszcze przez zmianą stron w niezłej sytuacji znalazł się Jadon Sancho. Anglik uderzył sytuacyjnie po dośrodkowaniu Nico Schulza, ale Handanovicz po raz kolejny zameldował się na posterunku. W drugiej połowie tempa nie zwalniał Hakimi. W pierwszych 45 minutach po faulach na nim dwóch zawodników Interu obejrzało żółte kartki. 21-latek chciał mieć jednak bardziej wymierny wpływ na przebieg spotkania. Defensor postanowił więc zakończyć strzałem dwie zespołowe akcje BVB. W pierwszej sytuacji uderzał sprzed "szesnastki" i zdołał tylko wywalczyć rzut rożny. Po chwili świetnie odnalazł się już w polu karnym "Nerazzurrich" i, po asyście Mario Goetzego, zdobył bramkę kontaktową. Marokańczyk wprawdzie nieczysto trafił w futbolówkę, lecz najważniejszy był efekt, a ten był piorunujący - podobnie jak gra BVB w następnych minutach. Gospodarze "poczuli krew" i przycisnęli rywali z Italii. Ich ataki były szybkie i pełne werwy, wciąż szwankowało jednak wykończenie. Miał je zapewnić super-snajper Paco Alcacer, który w 64. minucie zastąpił na murawie Goetzego i zaliczył prawdziwe "wejście smoka". Nie wpisał się wprawdzie na listę strzelców, lecz zanotował asystę - przejął piłkę po złym wykonaniu rzutu z autu przez piłkarzy Interu i podał do Juliana Brandta. Ten wpadł w pole karne i strzelił gola, wprawiając w ekstazę niemal cały stadion. Ten okrzyk był jednak niczym w porównaniu z wrzaskiem radości, który rozległ się nad Zagłębiem Ruhry w 77. minucie. Prowadzenie zapewnił BVB duet młokosów - Hakimi podał do Sancho, ten oddał mu futbolówkę w polu karnym, a Marokańczyk zanotował dublet - już drugi w tym sezonie Champions League. Wcześniej 21-latek dwukrotnie pokonywał golkipera Slavii Praga i po czterech kolejkach ma już na koncie cztery trafienia. Dorobek imponujący, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę jego boiskową pozycję. W 83. minucie na boisku pojawił się Łukasz Piszczek, zastępując zmagającego się z problemem mięśniowym Sancho. Polak pomógł zabezpieczyć bramkę i, choć Inter do końca szukał swoich szans, Borussia nie pozwoliła sobie wydrzeć kompletu punktów. Po niezwykle widowiskowym meczu BVB w pełni zasłużenie pokonało "Nerazzurrich" 3-2! W drugim meczu grupy F Barcelona bezbramkowo zremisowała ze Slavią Praga. Tomasz Brożek Grupa F: wyniki, strzelcy, terminarz, tabela