"Czekają nas bardzo ważne tygodnie, w których możemy ruszyć pewne sprawy z miejsca. Ale wiele będzie zależało, jak uda nam się teraz ustawić drużynę" - ocenił Sebastian Kehl, były piłkarz BVB, teraz zajmujący się w klubie licencjami. Borussia jest teraz na fali wznoszącej. Wygrała trzy ostatnie mecze i to wszystkie do zera, ale tym razem zabraknie tego, który na co dzień kieruje obroną w drużynie. Hummels ma kontuzję i nie wiadomo, kiedy będzie mógł wrócić do gry. "Na pewno w środę Matsa zabraknie. Czy uda się wykurować do soboty? Na razie nie wiadomo" - powiedział trener Lucien Favre. Strata Hummelsa nie byłaby tak znacząca, gdyby nie fakt, że zabraknie też dwóch innych obrońców - Emre Cana (pozytywny test na koronawirusa) oraz Dana-Axela Zagadou (kontuzja kolana). Nadal nie wiadomo, czy gotowy na środę będzie Haaland. "Tego jeszcze niestety nie wiemy" - przyznał szkoleniowiec. W meczu z Arminią Bielefeld Norweg nie zagrał z powodu kontuzji kolana, ale jak mówił wówczas sztab, jest to działanie prewencyjne. W ostatnim treningu przed środowym spotkaniem wziął jednak udział. Borussia na kolejną porażkę w Lidze Mistrzów nie może sobie pozwolić. W tabeli grupy F zajmuje trzecie miejsce z dorobkiem trzech punktów. Przed ekipą z Dortmundu jest Napoli i Brugge - po cztery punkty. "Musimy to spotkanie wygrać i chcemy wypracować sobie dobrą sytuację wyjściową na +drugą połowę+ fazy grupowej" - powiedział obrońca Felix Passlack. Piłkarzem BVB jest Łukasz Piszczek. mar/ krys/