<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/lm-benfica-lizbona-bayern-monachium,5365" target="_blank">Zobacz zapis tekstowej relacji na żywo</a> <a href="https://m.interia.pl/na-zywo/relacja/lm-benfica-lizbona-bayern-monachium,id,5365" target="_blank">Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne</a> Debiutujący jako trener Bawarczyków w Lidze Mistrzów Niko Kovacz w środę dokonał kilku zmian w podstawowej jedenastce w porównaniu do ostatniego meczu ligowego. Chorwat przede wszystkim postawił na Renato Sanchesa, który w 2016 roku, po mistrzostwach Europy, przeszedł do Bayernu właśnie z Benfiki. Młody Portugalczyk przez dwa lata nie potrafił jednak udowodnić swojego potencjału w Monachium, był nawet wypożyczony. W środę to Sanches rozpoczął w 10. minucie akcję, po której padł pierwszy gol dla Bayernu. Portugalczyk podał na lewe skrzydło do Francka Ribery'ego, ten podciągnął piłkę, zagrał Davida Alaby, który wstrzelił ją w pole karne. Adresatem podania był Lewandowski, Polak przepuścił robiącego wślizg Aleksa Grimaldo i strzelił precyzyjnie przy słupku. To był 400. gol kapitana reprezentacji Polski w karierze. Spośród aktywnych piłkarzy więcej bramek na koncie mają tylko: Lionel Messi, Cristiano Ronaldo, Zlatan Ibrahimović, Luis Suarez i David Villa. Jednoczenie było to 46. trafienie "Lewego" w Lidze Mistrzów. Dzięki temu awansował na dziewiąte miejsce na liście wszech czasów, zrównując się z Filippem Inzaghim. Gospodarze próbowali zmienić rezultat, ale brakowało im dokładności w fazie wykończenia akcji. Najlepszą szansę stworzyli sobie w 28. minucie. Z bliska uderzył Eduardo Salvio, piłka nie leciała chyba w światło bramki, ale na posterunku był Manuel Neuer, który sparował ją na rzut rożny. Bayern mógł prowadził wyżej, ale dwóch świetnych sytuacji nie wykorzystał Arjen Robben. Najpierw Holender nie wykorzystał dobrego podania Joshuy Kimmicha, co prawda wbiegł z piłką w pole karne, ale zatrzymał go Odisseas Vlachodimos. W drugim przypadku Ruben Dias "machnął się" na własnej połowie, co wykorzystał Ribery, przejmując piłkę. Francuz podał do Robbena, który w sytuacji sam na sam uderzył w środek bramki i bramkarz Benfiki przeniósł piłkę nad poprzeczką. Goście podwyższyli prowadzenie w 54. minucie. Akcję rozpoczął na własnej połowie Sanches, przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów i podał do Lewandowskiego. Polak znalazł na lewej stronie Ribery'ego, który rozciągnął grę do Jamesa, a ten dośrodkował przed bramkę, gdzie piłkę do siatki wpakował niepilnowany Portugalczyk. Sanches rozpoczął akcję na własnej połowie, przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów, podał do Lewandowskiego. Polak znalazł na lewej stronie Ribery'ego, który rozciągnął grę do Jamesa, a ten dośrodkował przed bramkę, gdzie piłkę do siatki wpakował niepilnowany Portugalczyk. Potem Sanches przepraszał kibiców na Estadio da Luz. Benfica miała swoją szansę w 61. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Ruben Dias wygrał walkę powietrzną z Lewandowskim, ale po jego strzale głową piłkę na róg wybił Neuer. Gospodarze starali się, jednak strzały Gedsona Fernandesa i rezerwowego Gabriela były niecelne. Portugalski klub jeszcze nigdy w historii nie wygrał z Bawarczykami i tej tradycji stało się zadość. W końcówce trzecią świetną okazję zmarnował Robben. Jego strzał z pola karnego obronił Vlachodimos. Bayern odniósł szóste zwycięstwo z rzędu w tym sezonie. Po Superpucharze Niemiec, 1. rundzie Pucharu Niemiec, trzech zwycięstwach w Bundeslidze, przyszła pora na Ligę Mistrzów. We wcześniejszym spotkaniu grupy E Ajax Amsterdam pokonał AEK Ateny 3-0. Paweł Pieprzyca Benfica Lizbona - Bayern Monachium 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Robert Lewandowski (10.), 0-2 Renato Sanches (54.). Sędziował Antonio Mateu Lahoz. (Hiszpania). <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-liga-mistrzow-faza-grupowa-grupa-e,cid,636,rid,3564,gid,1015,sort," target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy E Ligi Mistrzów</a>