Występy w kolejnym sezonie piłkarskiej Ligi Mistrzów udanie rozpoczął Robert Lewandowski. Polak zdobył bramkę, a Bayern Monachium pokonał w Lizbonie Benficę 2-0 w środowym spotkaniu grupy E.
Gol Lewandowskiego w ósmej minucie meczu wprowadził polskiego napastnika do pierwszej dziesiątki historycznej klasyfikacji strzelców LM. "W ciągu sekundy pokazał, co to jest instynkt strzelecki" - oceniła Polaka "Sueddeutsche Zeitung".
Drugą bramkę dołożył Portugalczyk Renato Sanches i to jemu niemieckie media poświęcają najwięcej uwagi.
Kupiony po mistrzostwach Europy przed dwoma laty wychowanek Benfiki w Bayernie się nie sprawdził i ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Swansea. Teraz postawił na niego nowy trener Bawarczyków Niko Kovacz. "Bayern wygrał dzięki gali Sanchesa" - napisał "Bild".
Tabloid podkreśla, że Bawarczycy odnieśli 15. zwycięstwo z rzędu w pierwszej kolejce fazy grupowej, co stanowi rekord Ligi Mistrzów.
"Bezpośrednio, szybko i bez udziwniania" - tak grę drużyny z Monachium opisuje tamtejsza "Sueddeutsche Zeitung". I tylko komentator telewizji publicznej ARD wytknął Bayernowi, że powinien poprawić skuteczność.
Udany debiut w Lidze Mistrzów zaliczył trener Kovacz, podobnie jak - tym razem wraz z całą drużyną - prowadzący TSG Hoffenheim Julian Nagelsmann. Hoffenheim, mimo iż dwukrotnie prowadziło, ostatecznie zremisowało na wyjeździe z Szachtarem Donieck 2-2 w spotkaniu grupy F. Portal "Sport-Bild" nazywa występ niemieckiej drużyny "spektakularnym", a "Bild" żałuje: "Debiut marzeń był w zasięgu ręki".