Główny zarzut dotyczy incydentu z drugiej połowy spotkania na Parc des Princes, kiedy to Javier Mascherano i Jordi Alba zderzyli się ze sobą. Obaj piłkarze leżeli w polu karnym, a Wolfgang Stark nie przerwał gry."Klub postanowił złożyć oficjalną skargę, bo naszym zdaniem sędzia nie zastosował się do zasad gry" - powiedział rzecznik Barcelony Toni Freixa po posiedzeniu zarządu. "Kiedy dwóch zawodników z tej samej drużyny leży na boisku sędzia powinien przerwać grę, a nic takiego nie miało miejsca. Co więcej, arbiter powinien nakazać kontuzjowanym zawodnikom opuszczenie placu gry. W takich rozgrywkach, jak Liga Mistrzów, nie powinno coś takiego się zdarzyć. UEFA musi zwrócić na to uwagę, żeby więcej się to nie powtórzyło" - dodał Toni Freixa.Włodarze Barcelony byli również oburzeni sytuacją z 79. minuty. Zlatan Ibrahimovic strzelił wówczas gola na 1-1 mimo że był na wyraźnej pozycji spalonej. Szwedzki napastnik, który spędził w Barcelonie jeden sezon, zagrał przeciwko byłym kolegom tylko dzięki temu, że UEFA skróciła mu karę dyskwalifikacji za czerwoną kartkę, jaką zobaczył 12 lutego w wyjazdowym spotkaniu 1/8 finału z Valencią."Jesteśmy w pełni świadomi tego, że błędy sędziowskie się zdarzają i nie uważamy, że jesteśmy źle traktowani. To jednak zaskakujące, że w zawodach na tak wysokim szczeblu sędzia nie zna przepisów - stwierdził rzecznik Barcelony.Rewanżowy mecz odbędzie się w środę 10 kwietnia na Camp Nou.