"Barcelona zagrała fantastyczną pierwszą połowę, która pozwoliła marzyć, ale rzut karny wykorzystany przez Mbappe i inny niewykorzystany przez Messiego zmniejszył jej opcje" - napisał madrycki dziennik "As". W pierwszej połowie "Duma Katalonii" oddała aż dziewięć celnych strzałów na bramkę. Odkąd Opta zlicza statystki jeszcze nikt częściej nie strzelał na bramkę paryżan w pierwszych 45 minutach w Lidze Mistrzów. Co z tego, skoro do przerwy było 1-1. Najpierw rzut karny wykorzystał Kylian Mbappe, potem fantastycznym strzałem wyrównał Lionel Messi, a tuż przed przerwą Argentyńczyk miał wyśmienitą okazję na podwyższenie, jednak jego uderzenie z "jedenastki" Keylor Navas sparował na poprzeczkę."Pożegnanie Barcelony z Europą na początku drugiej kadencji Joana Laporty w roli prezesa. Kolejny rok w Lidze Mistrzów bez sukcesu. Nie udało się w rewanżu w Paryżu awansować, ale zespół zaprezentował się bardzo dobrze i z wielką godnością, odwrotnie niż podczas spotkania na Camp Nou" - stwierdzono w "Marce"."Barcelona zremisowała 1-1 w Parku Książąt, ale zasłużyła na zwycięstwo. Dwa uderzenia w poprzeczkę, Navas bohaterem, niewykorzystany rzut karny przez Messiego i brak skuteczności w innych sytuacjach spowodował, że Katalończycy po raz pierwszy od 14 lat nie zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzów" - to z kolei "Mundo Deportivo".Zobacz zestaw par 1/8 finału Ligi Mistrzów Pawo