"The Reds" nie przyjechali do Barcelony tylko się bronić i mieli szanse ku temu, by wywieźć z Katalonii znacznie lepszy rezultat. Podopieczni Kloppa zmarnowali co najmniej trzy znakomite okazje bramkowe, choć i Barca miała sytuacje do strzelenia kolejnych goli. - Rywale zdobyli trzy bramki, a my żadnego. Nie jestem pewien, czy zasługiwaliśmy na więcej - mówił Klopp po wysokiej porażce. Niemiecki trener Liverpoolu zaznaczył jednak, że jego zespół rozegrał dobry mecz. - Myślę, że to było nasze najlepszego spotkanie w Lidze Mistrzów od długiego czasu - powiedział, dodając, że porażka tak go nie martwi, jak brak jakiejkolwiek bramki w pierwszy meczu. - Jestem dumny z moich piłkarzy. Powiedziałem im to - wyjawił Klopp, który rok temu doprowadził "The Reds" do finału LM, przegranego 1-3 z Realem Madryt. Przed rewanżem na Anfield walcząca także o mistrzostwo Anglii ekipa Liverpoolu stoi przed trudnym zadaniem. - Przed meczem mieliśmy większe szanse - śmieje się Klopp. - Barcelona potrafi grać z kontry i ciężko będzie się temu przeciwstawić - dodał szkoleniowiec angielskiej drużyny. - Moi zawodnicy nigdy się nie poddają, choć teraz jesteśmy sfrustrowani - podkreślił. WS