Obaj panowie nie darzą się sympatią, bo Lewandowski wygryzł Mandżukicia z Bayernu Monachium. Przed sezonem 2012/2013 Bawarczycy zapłacili za Chorwata Wolfsburgowi 13 mln euro. W dwa lata napastnik zdobył dla Bayernu 33 gole i pomógł zdobyć dwa mistrzostwa Niemiec. Miał do wypełnienia jeszcze dwa lata kontraktu, gdy pojawił się Lewandowski. Polak pasował trenerowi Pepowi Guardioli bardziej niż Chorwat, więc już pod koniec sezonu 2013/2014 mniej stawiał na Mandżukicia. - On mnie po prostu nie szanował - żalił się później chorwacki napastnik. Mandżukić odszedł więc do Atletico Madryt, a Lewandowski w Bayernie dostał jego numer... W 65. minucie wtorkowego starcia, przy stanie 2-1 dla Bayernu, chorwacki napastnik ruszył na Polaka i pchnął go głową. Pchnięcie "z byka" nie było mocne, ale z pewnością zasługiwało na żółty kartonik. Na angielskim arbitrze Martinie Atkinsonie nie zrobiło to jednak wrażenia i okazał się bardzo pobłażliwy dla Chorwata. Mecz zakończył się remisem 2-2. Pora na rewanż w Monachium.