Villarreal, a potem zwycięzca z pary Benfica - Liverpool - to teoretycznie najmniej wyboista droga do finału na Saint Denis w Paryżu. Bawarski gigant trafia w ćwierćfinale na jedną z dwóch najniżej notowanych drużyn. Liga Mistrzów. Villarreal - Bayern w ćwierćfinale. Hiszpański fenomen małego miasta Dla zespołu Unaia Emery’ego gra na tym poziomie to już duży sukces. Reprezentują zaledwie 50-tysięczne miasteczko pod Walencją. Są ulubieńcami nie tylko w Hiszpanii ze względu na kombinacyjny styl gry i sposób w jaki kieruje klubem Fernando Roig właściciel fabryk ceramicznych Pamesa i udziałowiec sieci supermarketów Mercadona należącej do jego brata Juana. W 2009 roku, kiedy dziennik "El Mundo Deportivo" wymyślił plebiscyt na najlepszego szefa sportowego, Fernando Roig został pierwszym laureatem. Kupił większościowy pakiet akcji w sezonie 1997-98, kiedy klub był w II lidze hiszpańskiej. Z marszu wprowadził go do Primera Division po raz pierwszy w historii. Miasto założył w XIII wieku król Aragonii Jakub I. Ludzie zajmowali się rolnictwem i dopiero w drugiej połowie XVIII wieku postawili na przemysł włókienniczy. Miasteczko słynęło z handlu pomarańczami do wojny domowej w Hiszpanii, kiedy zyski zainwestowano w przemysł ceramiczny. Tradycja gry w żółtych barwach, od których wziął się przydomek "Żółtej łodzi podwodnej" pochodzi z lat 40. XX wieku. Wcześniej zespół występował w białych koszulkach i czarnych spodenkach. Do tej nazwy przyznaje się też Cadiz CF, co powoduje nieporozumienia kto jest autentyczną "Żółtą łodzią podwodną". W 2006 roku kibice Villarreal chcieli nawet sprowadzić do miasta ważący 1000 ton okręt wojenny wycofywany z marynarki hiszpańskiej. Pomysł upadł jako absurdalny. W debiucie w I lidze hiszpańskiej Villarreal zagrał z Realem Madryt na Santiago Bernabeu przegrywając 1-4. Zasłynął wtedy zwycięstwem z Barceloną na Camp Nou 3-1 i wygraną w debrach z Valencią 1-0. Mimo wszystko spadł do II ligi. Wrócił w sezonie 1999-2000, by z wolna zmieniać się w jeden z czołowych zespołów w kraju. Fernando Roig nigdy nie szastał pieniędzmi na transfery, ale zbudował ośrodek sportowy, stworzył sekcje młodzieżowe, przebudował stadion El Madrigal, który od 2017 roku nosi nazwę Estadio de la Ceramica. W lutym 2006 roku władze Vila-Real przyznały mu tytuł "adoptowanego syna", co jest największym wyróżnieniem jakie można otrzymać od miasta. Dekadę później Villarreal obok Barcelony był jedynym klubem, którego wychowankowie grali we wszystkich reprezentacjach Hiszpanii: od U17, U19 i U21 do pierwszej. Liga Mistrzów. Villarreal - Bayern w ćwierćfinale. Riquelme i jego następcy Znacznie wcześniej, bo w 2003 roku pomysł na zespół był jednak inny. Roig zatrudnił niechcianego w Barcelonie Argentyńczyka Juana Romana Riquelme. To był początek europejskiej przygody klubu. Już w następnym sezonie Villarreal dotarł do półfinału Pucharu UEFA. Kiedy dochodzą do zespołu Rodolfo Arruabarrena, Pepe Reina, Santi Cazorla i Marcos Senna, zaczyna się wielkie granie pod wodzą sprowadzonego z Argentyny Chilijczyka Manuela Pellegriniego. Kolejnym kluczowym transferem był Diego Forlan. W 2006 roku klub dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, który przegrał po zaciętych bojach z Arsenalem. W końcówce rewanżu na El Madrigal Riquelme przestrzelił karnego, który mógł dać prawo do dogrywki. Jakiś czas potem Roig zmiejszył budżet klubu ze 100 mln euro do 60 mln. Przestał kupować piłkarzy z Ameryki Płd, postawił na rozwój akademii i wychowanków. Eksperyment zakończył się degradacją w 2012 roku. Roig zrozumiał, że budżetu miasteczka nie stać na wpieranie klubu. Musiał radzić sobie inaczej. Villarreal szybko wrócił do Primera Division i znów zaczął się liczyć w Europie. Kilka miesięcy temu w Gdańsku pokonał Manchester United w finale Ligi Europy. Drużynę prowadził Unai Emery wyrzucony z PSG, a potem z Arsenalu. Roig znał jego dokonania z Sevillą i Valencią, uznał, że to odpowiedni trener dla jego klubu. I nie pomylił się. W tym sezonie Villarreal jest rewelacją Ligi Mistrzów. W ćwierćfinale pokonał Juventus Turyn udowadniając, że potrafi grać wszechstronnie. Pierwszego i jedynego gola w rywalizacji z zespołem Wojciecha Szczęsnego stracili w 33. sekundzie. W pierwszym meczu przez 90 minut atakował, w drugim 90 minut się bronił, rozstrzygając sprawę po kontrach w ostatnim kwadransie. W grze o półfinał zdecydowanym faworytem w tej parze będzie jednak Bayern. Wydaje się nawet, że Villarreal to najłatwiejszy rywal na jakiego zespół Roberta Lewandowskiego mógł wpaść w losowaniu. To byłby niemal futbolowy koniec świata, gdyby zespół Emery’ego powtórzył osiągnięcie klubu sprzed 16 lat. Dziennik "El Pais" przedstawiając Bayern pisze, że "zdradza słabości przechodząc zmiany na ławce i w składzie". Mimo wszystko Bawarczycy muszą sobie poradzić. Dariusz Wołowski Wyniki i terminarz Ligi Mistrzów znajdziesz tutaj! Hity w losowaniu par ćwierćfinałów Ligi Mistrzów Wybierz najpiękniejsze gole 1/8 finału Ligi Mistrzów