"Duma Katalonii" po raz pierwszy od czterech lat awansowała do tej fazy rozgrywek, w międzyczasie mając nawet problemy z przejściem fazy grupowej. W obecnych rozgrywkach podopieczni Xaviego wyszli z pierwszego miejsca, a następnie wyeliminowali SSC Napoli w 1/8 finału. W tych meczach kapitan "Biało-Czerwonych" strzelił po jednym golu. W środę natomiast wyszedł w podstawowym składzie na spotkanie z PSG na Parc des Princes. I choć tym razem nie wpisał się na listę strzelców, to był bardzo ważnym ogniwem w układance trenera Barcelony, co docenili nawet rywale. "Mieliśmy problemy przeciwko drużynie, która jest na wysokim poziomie. Nikt się jednak nie spodziewał, że to będzie łatwy mecz" - przyznał Marquinhos, kapitan mistrza Francji. Liga Mistrzów. Tak Barcelona ograła PSG w Paryżu Zawodnik, który w pierwszej połowie grał na prawej stronie defensywy, a po przerwie na środku, wyjaśnił, skąd wzięły się kłopoty jego i kolegów. "Staraliśmy się zakładać wysoki pressing. Barcelona szukała Lewandowskiego, który przełamie linię obrony i to sprawiało nam trudność. Prostym zagraniem nas rozbijali. Mieliśmy dobre momenty, ale detale zrobiły różnicę jak w przypadku gola Andreasa Christensena z rzutu rożnego" - mówił Brazylijczyk. Duńczyk zdobył bramkę w 77. minucie, która zapewniła jego drużynie zwycięstwo 3-2. Wcześniej trwała wymiana ciosów. Na prowadzenie wyszli goście. Po akcji zainicjowanej przez Lewandowskiego w 37. minucie i dośrodkowaniu Lamine'a Yamala włoski bramkarz PSG Gianluigi Donnarumma wybił piłkę pod nogi Raphinhi, który uderzył do siatki. Na początku drugiej połowy gole dla mistrza Francji zdobyli były zawodnik Barcy, Francuz Ousmane Dembele - strzałem pod poprzeczkę oraz Portugalczyk Vitinha. Niedługo później mogło być 3-1, ale młody napastnik paryżan Bradley Barcola trafił w poprzeczkę. W 62. minucie Raphinha zdobył drugiego gola, po zagraniu wprowadzonego do gry chwilę wcześniej Pedriego. Ze zwycięstwa na trudnym terenie cieszył się Xavi, który również chwalił "Lewego". "Myślę, że Robert Lewandowski zrobił różnicę, także Raphinha, a zawodnicy, którzy weszli z ławki bardzo nam pomogli, zwłaszcza Pedri" - powiedział opiekun "Dumy Katalonii". Wszyscy wiedzą, że to jednak jeszcze nie koniec, co potwierdził Marquinhos. Liga Mistrzów. Luis Enrique chce odwrócić losy rywalizacji "Nie możemy zaakceptować takiego wyniku w rewanżu. Nie ma innej opcji, tam będziemy musieli szukać zwycięstwa" - przyznał. Ze swoim piłkarzem zgadza się Luis Enrique. "Gratulacje dla Barcelony. Uważam, że mogliśmy uzyskać inny rezultat, ale akceptujemy ten wynik i skupiamy się, aby odwrócić losy tej rywalizacji" - powiedział szkoleniowiec PSG, które doznało pierwszej porażki od początku listopada. "Nie wątpię, że to może się nam udać. I taki jest mój cel. W lidze jeszcze nie przegraliśmy na wyjeździe w tym sezonie. Do tego spotkania zostało jeszcze sześć dni. Gole zdobyte na wyjeździe już się nie liczą i w tym wypadku to nam pomaga" - zakończył Luis Enrique. Rewanżowy pojedynek pomiędzy Barceloną a PSG odbędzie się 16 kwietnia na Stadionie Olimpijskim. Początek o 21.00. Transmisja w Polsacie Sport Premium.