Arkadiusz Malarz - 5 Niezwykle skuteczny i pewny między słupkami. Pretensje można mieć do niego tylko za interwencję z początku meczu, kiedy przed siebie wybijał piłkę po dośrodkowaniu. Jeśli, kiedyś miał marzenie, żeby zagrać w Lidze Mistrzów, to spełnił je kilka tygodni temu. Dziś udało mu się z kolejnym - zaliczyć występ w Champions League i nie stracić bramki. Bartosz Bereszyński - 5Pochwały na temat renesansu jego formy nie są przesadzone. Po młodzieńczej eksplozji talentu "Bereś" staję się bocznym obrońcą pełną gębą. Mecz ze Sportingiem jest kolejnym, który może zapisać po stronie plusów. Zdrzemnął się tylko raz, kiedy w 74. minucie zza pleców wyskoczył mu William Carvalho. Na szczęście dla Legii, aktualny mistrz Europy fatalnie przestrzelił. Jakub Rzeźniczak - 5Wraca stary, dobry "Rzeźnik". To już nie jest ten sam środkowy obrońca, co z początku rundy, kiedy każda jego interwencja pachniała katastrofą. W środę spisywał się świetnie, a zadanie było przed nim wyjątkowo trudne, bo na środku ataku grał mierzący prawie dwa metry Bas Dost Michał Pazdan - -5Nie ma solidniejszej firmy wśród polskich obrońców niż Michał Pazdan. W jego przypadku można powtórzyć wszystko, co napisaliśmy w przypadku Rzeźniczaka. Mały minus za jeden klops z początku drugiej połowy i spóźnienie przy strzale Adriena Silvy w ostatnim kwadransie gry Adam Hlousek - 4Jego występ był największą niespodzianką, bo Czech od kilkunastu dni zmagał się z kontuzją. Pomimo braku meczowego ogrania dał radę, choć w końcówce widać było, że zaczyna brakować mu sił. Thibault Moulin - 5Król środka pola. Zdaniem niektórych był to jego najlepszy występ w barwach Legii. Nawet, jeśli jest w tym trochę przesady, to i tak Francuz zagrał w środę na naprawdę wysokim poziomie. Michał Kopczyński - 4Zaliczył solidny występ, ale głosy, że Legia wobec słabej formy Tomasza Jodłowca potrzebuje solidnego defensywnego pomocnika nie są przesadzone. Kopczyński ma już 24 lata i po kilku miesiącach regularnych występów w drużynie mistrzów Polski nie wygląda na gościa, który w najbliższym czasie stanie się wiodącą postacią Legii. Miroslav Radović - 5Genialny w pierwszej połowie. Po raz kolejny okazuje się, że jego zwody, które w polskiej lidze wszyscy znają na pamięć, mogą siać taki zamęt w Lidze Mistrzów. W drugiej części meczu nieco spuścił z tonu. Szkoda, że zmarnował kapitalną okazję w 85. minucie, bo Legia miałaby spokojniejszą końcówkę. Vadis Odjidja-Ofoe - +4Belg przyzwyczaił nas ostatnio do tego, że każdy jego występ kończy się fajerwerkami. A to cudowny gol, a to kapitalna asysta, a to świetna seria zwodów. W środę trochę tego brakowało, ale Odjidja sporo pracował w defensywie. Dzięki temu Portugalczycy nie mieli przewagi w centralnej części boiska. Guilherme - 4Jedna okazja, jeden strzał i jeden gol - tak najkrócej można podsumować występ sympatycznego Brazylijczyka w środowym meczu. Ale oprócz zdobytej bramki grał bardzo pewnie. Świetnie asekurował Adama Hlouska, a było się przed kim bronić, bo w Sportingu po prawym skrzydle hasał Gelson Martins. Gdyby nie kontuzja na pewno nie zostałby zmieniony po godzinie gry. Aleksandar Prijović - 4Największy plus należy mu się za świetne podanie, które na gola zaliczył Guilherme. Imponował zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy toczył twarde boje z Sebastianem Coatesem i Rubenem Semedo. W drugiej części podobnie jak Radović nieco przygasł. Michał Kucharczyk - 3Pokazał całą swoją "kucharczykowatość". Czyli kapitalną szybkość, prosty, ale skuteczny zwód i... fatalne wykończenie akcji. Gdyby piłka siedziała mu na nodze, Legia strzeliłaby Portugalczykom przynajmniej dwa gole więcej. Kasper JamalainenGrał za krótko, żeby go ocenić. Maciej Dąbrowski Grał za krótko, żeby go ocenić. Autor: Krzysztof Oliwa