Interia zaprasza na relację na żywo z meczu Legia - IFK Mariehamn Tutaj znajdziesz relację w wersji na urządzenia mobilne Ciężko wyobrazić sobie coś równie bardzo nieprawdopodobnego niż to, że legioniści roztrwonią tak dużą zaliczkę w spotkaniu przed własną publicznością. Finowie jednak wierzą w to, że w rewanżu nie stoją na straconej pozycji. - Legia to dużo większy klub od nas, ale kiedy wejdziemy na boisko, wszyscy będziemy takimi samymi ludźmi. Zacznie się od 0-0. Traktujemy ten mecz jako szansę pokazania się w Europie - powiedział 36-letni szkoleniowiec. Choć Finowie przegrali w pierwszym spotkaniu aż 0-3, to zdaniem Lundberga IFK spisało się bardzo dobrze. - To był nasz najlepszy mecz w tym sezonie, choć przegraliśmy go bardzo wysoko. Zdecydowały o tym dość proste błędy z naszej strony, ale liczę na to, że w rewanżu nie popełnimy ich aż tyle co przed tygodniem - dodał. Dla IFK środowy mecz to przede wszystkim okazja do nauki. - Chcemy wykorzystać tę lekcję w lidze. Walczymy o mistrzostwo Finlandii i takie doświadczenie będzie dla nas czymś kapitalnym. Po raz pierwszy gramy w eliminacjach Ligi Mistrzów, ale mamy w kadrze zawodników, którzy grali już w pucharach. Na boisko wybiegnie mieszanka rutyny i młodości - zakończył trener. Jak zauważył Lundberg, Finlandii ciężko równać się z Polakami praktycznie pod każdym względem. W Mariehamn mieszka 11 tysięcy ludzi, w Warszawie ponad 1,5 miliona. - Te liczby nawet nie mają tak dużego znaczenia, ale w waszym kraju futbol jest po prostu dużo bardziej popularny. U nas nie jest dyscypliną numer jeden. Minie jeszcze wiele czasu, zanim będziemy na zbliżonym poziomie. Do tego potrzebne są sukcesy reprezentacji jak np. awans na mistrzostwa świata lub Europy - powiedział. Rewanżowy mecz II rundy eliminacji Ligi Mistrzów Legia Warszawa - IFK Mariehamn w środę o godz. 20.45. Krzysztof Oliwa