- Nigdy nie przegrałem 0-6. Wiedzieliśmy, ze Borussia to klasowy zespół, aspekty piłkarskie były po jej stronie. My mieliśmy "zasuwać" i szybko nie stracić bramki, a po 17 minutach przegrywaliśmy już 0-3. Tym bardziej, że traciliśmy bramki po stałych fragmentach, a to jest niedopuszczalne - mówił obrońca mistrzów Polski, dla których była to najwyższa przegrana w europejskich pucharach w historii. Bramki dla wicemistrzów Niemiec zdobyli: Mario Goetze, Sokratis Papastathopoulos, Marc Bartra, Raphaël Guerreiro, Gonzalo Castro i Pierre-Emerick Aubameyang. Teraz przed Legią wyjazd do Lizbony, na mecz ze Sportingiem, który w końcówce stracił prowadzenie w Madrycie, ulegając Realowi 1-2. - Gramy z zespołem, z którym mamy, największe szanse coś "ugrać". My musimy na wiele rzeczy sobie odpowiedzieć, bo tak nie może być. Jedziemy tam za trzy tygodnie, by powalczyć, ale musimy pamiętać, co jest za trzy dni. Musimy wygrać z Zagłębiem Lubin - stwierdził Bereszyński. Drugi mecz w barwach Legii w środę rozegrał inny obrońca Jakub Czerwiński. - Dzisiaj zostaliśmy pognębieni. To była brutalna rzeczywistość, przegraliśmy 0-6 po bardzo słabym meczu - powiedział piłkarz pozyskany z Pogoni Szczecin. - Miałem podwójnie zły debiut, bo porażka w Niecieczy i teraz w Lidze Mistrzów wiemy, jak to się skończyło - mówił Czerwiński. Według niego Legia musi teraz zapomnieć o spotkaniu z Borussią i skoncentrować się na własnym podwórku. - Musimy myśleć o lidzie, bo mamy bardzo ważny mecz u siebie z Zagłębiem Lubin. Liga Mistrzów ma być dla nas dodatkiem i możliwością zagrania ze wspaniałymi drużynami, a Ekstraklasa jest dla nas najważniejsza - zakończył Czerwiński. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-liga-mistrzow-faza-grupowa-grupa-f,cid,636,rid,2890,gid,886,sort," target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy F Ligi Mistrzów</a>