Mistrzowie Polski pokonali kazachski zespół 1-0 w rewanżowym spotkaniu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, ale odpadli z rozgrywek, bo tydzień wcześniej przegrali 1-3. - Zabrakło nam jednej bramki. Wydaje się, że o wszystkim zadecydował pierwszy mecz. W rewanżu było widać różnicę w porównaniu do pierwszego spotkania. Jednak trudno było nam się przedrzeć przez skomasowaną defensywę rywali. Pozostaje nam walka o awans do Ligi Europejskiej i zrobimy wszystko, aby do niej awansować - przyznał obrońca stołecznej drużyny Artur Jędrzejczyk. Jedyną bramkę w środowym meczu przy Łazienkowskiej strzelił w 76. minucie Czerwiński. Mistrzowie Polski, choć przeważali, nie mieli pomysłu na skuteczną defensywę gości. - W szatni było ogromne rozczarowanie. Gol smakowałby dużo lepiej, gdyby zapewnił nam awans. Tym bardziej, że w kolejnej rundzie eliminacji bylibyśmy rozstawieni i mielibyśmy duże szanse ponownie zagrać w fazie grupowej Champions League. Niestety nie udało się. Czujemy ból i zawód, ale musimy się pozbierać - podkreślił Czerwiński. W pierwszej połowie świetną okazję na strzelenie gola zmarnował Armando Sadiku. To była jedna z niewielu sytuacji bramkowych, jakie stworzyli w tym meczu podopieczni Jacka Magiery. - Gdybyśmy szybciej strzelili gola, to jestem pewny, że to my cieszylibyśmy się z awansu. Walczyliśmy o każdy centymetr boiska i możemy chodzić z podniesioną głową. Nie uważam, że awansowała lepsza drużyna. Kazachski zespół skupił się na obronie, a my go zdominowaliśmy. Zabrakło nam jednej bramki. Teraz awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej jest naszym obowiązkiem - powiedział Michał Kucharczyk. Losowanie par czwartej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej odbędzie się w piątek o godz. 13.00 w Nyonie.