Po tym, jak z Burnley zwolniony został po 10 latach pracy Sean Dyche, trenerem Premier League z najdłuższym nieprzerwanym stażem w jednym klubie został Juergen Klopp - jest on szkoleniowcem Liverpoolu od października 2015 roku i patrząc na to, jak gra jego drużyna, trudno się dziwić, że zdołał on tak mocno zapuścić korzenie w Merseyside. W sezonie 2021/2022 "The Reds" ponownie zachwycają - i niczym dobrze naoliwiona maszyna pewnie pędzą w kierunku kolejnych sukcesów. Ich postawa jest na tyle dobra, że często spotykają się oni z komplementami, które jeszcze kilka lat temu byłyby nie do pomyślenia - np. takimi pochodzącymi ze strony legendy ich największego rywala, Manchesteru United. Rio Ferdinand, bo to o nim tutaj mowa, nie ma wątpliwości co do klasy LFC. Ekspert stacji BT Sport zabrał na wizji głos w sprawie Liverpoolu tuż po końcowym gwizdku pierwszego meczu półfinału Ligi Mistrzów między angielskim klubem a Villarrealem - i wypowiedź ta jest bez wątpienia bardzo ciekawa. Rio Ferdinand: Liverpool może być ponad wszystkimi innymi drużynami "To najlepsza drużyna Liverpoolu, jaką kiedykolwiek widziałem. Są nieugięci - zarówno będąc w posiadaniu piłki, jak i bez niej" - orzekł m.in. były piłkarz. "Poczwórna korona musi być ich celem" - dodał Ferdinand. "The Reds" są jedynym angielskim zespołem, który może zgarnąć poczwórny laur w bieżącej kampanii - pod koniec lutego podopieczni Kloppa sięgnęli po Puchar Ligi Angielskiej, eliminując w finale Chelsea, a niebawem z "The Blues" zmierzą się też w finale Pucharu Anglii. Do tego w lidze idą łeb w łeb z Manchesterem City, a po pokonaniu Villarrealu 2-0 są już jedną nogą i w finale Ligi Mistrzów. Każda z tych dróg stoi więc przed nimi otworem. "Jeśli to osiągną, staną się nieśmiertelni, przewyższą wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek uprawiali ten sport w naszym kraju" - powiedział Rio Ferdinand. Te słowa są o tyle istotne, że przecież były zawodnik był swego czasu członkiem Manchesteru United w złotej erze tego zespołu - to za czasów m.in. gry Ferdinanda "Czerwone Diabły" stały się klubem z największą liczbą mistrzostw Anglii na koncie i zdobyły m.in. Ligę Mistrzów. "Czy uda im się to osiągnąć? To dopiero się okaże. W tej chwili jednak zmierzają w dobrym kierunku" - podsumował Ferdinand. Liverpool F.C. ma przed sobą kluczowe mecze. "The Reds" spełnią wielkie marzenie? Jeśli absolutnie wszystko pójdzie po myśli Liverpoolu, to zostanie on zdobywcą poczwórnej korony 28 maja - to wówczas na Stade de France odbędzie się finał Ligi Mistrzów, w którym LFC - o ile przypieczętuje swój awans kosztem Villarrealu - zagra z Realem Madryt lub Manchesterem City. Zobacz także: Juergen Klopp przed dziejową szansą. Nawet Alex Ferguson tego nie dokonał