Według naszego kadrowicza. to Man Utd jest bliższy zwycięstwa. "Uważam, że mamy więcej atutów. To my jesteśmy mistrzami Anglii, a nie Chelsea. W pewnym sensie mamy więc przewagę psychologiczną. Znamy się jak łyse konie, więc może się zdarzyć, że o wyniku zadecyduje dosłownie jedna akcja. Przewiduję, że pierwsza połowa będzie szalenie ostrożna z obu stron. Niewykluczone, że będzie 0:0. Wszystko może się rozstrzygnąć pod koniec spotkania" - prognozuje Kuszczak w rozmowie z "Super Expressem". Reprezentant Polski nawet nie myśli o premiach, które klub wypłaci piłkarzom po ewentualnej wygranej. "Szczerze? Nawet nie wiem, ile dostanę za ewentualną wygraną Może dziwnie to zabrzmi, ale nie interesuję się wysokością premii przed meczem. W takim momencie to nie jest najważniejsze. Przyjechaliśmy tu głównie po to, żeby zdobyć puchar" - podkreśla. Nie jest tajemnicą, że klub z Manchesteru wydał już 250 tysięcy funtów na imprezę po meczu z Chelsea. "Taką imprezę mamy co roku, nowością jest natomiast fakt, że ta odbędzie się w Moskwie. Cieszę się tym bardziej, że będą też moi bliscy. Rodzina i narzeczona przylecieli już do Moskwy i będą mieli okazję świętować razem z nami" - dodaje pewny wygranej Kuszczak.